Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/543

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pokoju; bojarom zaś jego podawszy prawą rękę, zobowiązał się i przyrzekł uważać ich za wiernych poddanych królestwa Polskiego i bronić od wszelakich napaści nieprzyjacioł; samemu nadto wojewodzie miejsce pierwsze po lewej stronie swego majestatu, a dalsze jego bojarom, według ich godności i zasług naznaczył. Aby zaś hołd rzeczony był tém trwalszy i ważniejszy w swoich skutkach, Eliasz wojewoda wraz z swemi bojarami zeznał go pismem urzędowém, pieczęciami ich opatrzoném, obowięzując się, „jako wieczysty lennik, hołdownik i poddany króla i królestwa Polskiego, za siebie i swoich następców, do zachowania wierności i posłuszeństwa temuż królowi i królestwu.“ Przyrzekł nadto wojewoda Eliasz osobną umową, na piśmie zaręczoną królowi, „że na znak hołdu i posłuszeństwa, tak on, jako i jego następcy, dawać mu będą w corocznej daninie po dwieście wozów wyziny i czterysta sztuk wołów na potrzebę stołu królewskiego, tudzież czterysta sztuk kamchy jedwabnej na szaty i po sto koni.“ Zastrzeżono przytém, „aby powiat Sepieński, którego był stary król Władysław odstąpił zapisem Alexandrowi wojewodzie, bez żadnych trudności i oporu wrócony był królestwu Polskiemu. Król zaś Władysław Eliaszowi wojewodzie puścić miał dzierżawą zamek Halicz, aby w nim przechowywał swoje skarby, i miał w razie niebezpiecznym ochronę.“ Po dopełnieniu takich układów, i oddaniu Eliaszowi wojewodzie rzeczonego zamku, Władysław król zaprosiwszy tegoż Eliasza wojewodę i jego bojarów na ucztę, wspaniale ich ugościł i znakomitemi upominkami obdarzył: a nazajutrz wzajemnie Eliasz wojewoda wyprawił w swej gospodzie biesiadę, na którą tak króla Władysława, jako i brata jego książęcia Kazimierza, prałatów i panów królestwa Polskiego sprosiwszy, przyjmował ich z wielką wspaniałością, i wszystkim dary znakomite w czaszach srebrnych, naczyniach różnego rodzaju i szatach jedwabnych porozdawał. Po skończonym zaś obiedzie, prosił z największą usilnością, „aby arcybiskupstwo Lwowskie udzielono Janowi Odrowążowi, i nie odrzucano jego prośby dawniejszej za tymże Janem Odrowążem wniesionej:“ o co gorliwie nalegał Piotr Odrowąż wojewoda Lwowski. Lubo już na stolicę Lwowską kto inny, to jest Sylwester, prawnie był obrany, na który-to wybór sam król poprzednio zezwolił, aby jednak prośby dawniejsze Eliasza nie zdawały się pogardzonemi, Władysław król, mimo sprzeciwiania się jednego tylko Zbigniewa biskupa Krakowskiego, za zgodą wszystkich panów, arcybiskupstwo Lwowskie, nie mogąc prawnie, czynem przynajmniej rzeczywistym nadał Janowi Odrowążowi; Sylwester zaś na prośby królewskie od praw swoich odstąpił. Przybyli pod ten czas posłowie Stefana, drugiego wojewody, którzy królowi Władysławowi, jako też wszystkim prałatom i panom przywiozłszy i złożywszy znaczne upominki, prosili, „aby do