Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/468

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Hussyci pod dowództwem Prokopa Raza strasznemi klęski pustoszą ziemię Szlązką.

Dnia drugiego miesiąca Lipca, wojsko Taborytów i tak zwanych Sierot, pod wodzą Prokopa kapłana, który inaczej zwał się Rasus, wtargnąwszy do Szlązka, rozniosło po kraju łupiestwa i mordy. Spaliło klasztor znakomity w Trzebnicy, poniszczywszy cudnej piękności obrazy Świętych, które niegdyś udziałała Ś. Jadwiga, zabrawszy dzwony i ołowiane pokrycie, którém cały klasztor był opatrzony. Podobnież klasztor Lubusz, miasta Winczyk, Prawsnik, Mielicz, spustoszyło grabieżą, rzezią i pożogą. Mieszkańcy miasta Oleśnicy, przestraszeni tą łotrostwa nawałą, aby się miasto nie dostało w ręce nieprzyjacioł, sami je podpalili, a z rodzinami i dobytkami swemi uciekli do Wrocławia: ale Hussyci nadbiegłszy ugasili pożar, i zagarnęli wielką zdobycz z zapasami żywności, których dla nagłości chwili Oleśniczanie zabrać z sobą nie mogli.

Rok Pański 1433.
Kiedy Polacy naradzają się o wydaniu wojny Krzyżakom, przybywają wysłańcy od soboru Bazylejskiego, i proszą o wyprawienie do soboru posłów, w celu wstrzymania mającej już wybuchnąć wojny.

Święta Narodzenia Pańskiego Władysław król obchodził w Krakowie, a przez dni kilkanaście obecni prałaci i panowie zajmowali się jedynie obradami, rozmaite obmyślając środki popierania dalszej z Krzyżakami Pruskimi wojny, którą po wyjściu kończącego się z dniem Ś. Jana Chrzciciela rozejmu na nowo rozpocząć postanowili, i zaciągnienia od sąsiednich państw posiłków, gdy ich od sprzymierzeńców temi czasy spodziewać się nie mogli. A lubo różne ku temu wynajdowano rady, uchwalono jednak złożyć zjazd w Sandomierzu na Niedzielę drugą postu, a w liczném zebraniu radców dokładniej rzecz rozważyć i wszystko jak należało rozporządzić. Król Władysław zatém wyjechawszy z Krakowa, przez Nowe miasto i inne przystanki udał się do Jedlny i tam zapusty przepędził. Po zapustach, zwykłą drogą na Niedzielę drugą postu zjechał do Sandomierza. Tu Jego królewska Miłość przyjmował świetne poselstwo, przybyłe od soboru Bazylejskiego, już w mieście Bazylei nad rzeką Renem leżącém rozpoczętego, który był Julian de Caesarinis, kardynał dyakon tyt. Świętego Anioła, jako legat Stolicy Apostolskiej, od Marcina V pa-