Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/421

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Król Władysław nakazuje wyprawę zbrojną pod Łuck, a wysłuchawszy posłów Świdrygiełły nie obiecujących bynajmniej zwrócenia zamków Podolskich, tudzież posłów mistrza Pruskiego radzących zawrzeć pokój z Świdrygiełłem, wysyła do niego z swej strony posła, którego książę znieważywszy wtrąca do więzienia.

Władysław król Polski wydawszy rozkazy do wszystkich ziem królestwa, aby się sposobiono na wyprawę Łucką, wyjechał z Krakowa po świętach Wielkanocnych i przybył na Niedzielę trzecią do Biecza, gdzie spotkał go wysłany od książęcia Świdrygiełły poseł kniaź Wasil, inaczej Krasnym zwany, który w odpowiedzi na poselstwo królewskie oświadczył: „że książę Świdrygiełło ani Łucka ani zamków na Podolu zabranych nie odstąpi;“ żądał owszem, „aby mu Kamieniec i inne zamki Podolskie wydano. Po ich dopiero odstąpieniu może wchodzić z królem Polskim w układy. Jeżeliby zaś Władysław król Polski wzbraniał się wydania mu miast i zamków dzierżonych na Podolu, wtedy nie chce myśleć o żadnych układach i zgodzie, ponieważ nie byłoby powodu, dla któregoby się zjeżdżali i rokowali; zbyteczne owszem byłyby trudy i nakłady.“ Przybył także pod ów czas do Biecza Ludwik v. Langsee komtur Toruński, od mistrza Pruskiego Pawła v. Russdof i zakonu do Władysława króla Polskiego wysłany, z prośbą i namową: „aby król Władysław z bratem swoim rodzonym książęciem Świdrygiełłą raczył przystąpić do zgody, nad czém obiecali pracować szczerze i jak najusilniej.“ Władysław król podziękowawszy mistrzowi i zakonowi za chęć dobrą i przyrzeczone pośrednictwo, oświadczył, że gotów był zdać się na ich sąd, aby zgodę na sprawiedliwych zjednali warunkach. Wielu jednak twierdzi, chociaż rzecz zdaje się do prawdy nie podobna, a raczej zmyślona, że król Władysław jednego tylko przypuściwszy świadka, Jana Stemborskiego, za tłumacza, ponieważ po niemiecku nie umiał, z rzeczonym Ludwikiem tajemne czynił układy, prosząc i namawiając mistrza wraz z zakonem: „aby jako przyjaźni książęciu Świdrygielle, dodali mu pomocy przeciw królestwu, a zerwawszy przymierze wieczystego pokoju, jeśliby wojsko Polskie zamierzało podnieść oręż na Świdrygiełłę, uderzyli zbrojno na Polskę:“ a nie przestając na tej tajemnej umowie, posłał do mistrza i zakonu Pruskiego Jędrzeja z Lubina, ulubieńca wtedy swego i sekretarza, herbu Powała, tudzież Stefana Chibskiego, kanonika Poznańskiego, herbu Łuba, pisarza swego dworu, którzy stosownie do zlecenia królewskiego ułożyli z mistrzem i zakonem najazd na Polskę. To wszystko potém, po śmierci króla Władysława, rzeczony Paweł Russdorf mistrz