Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/413

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Rok Pański 1431.
Władysława króla przybywającego do Polski z niewoli Litewskiej przyjmuje królowa Zofia wraz z panami królestwa. Po śmierci Marcina V papieża wstępuje na stolicę Eugeniusz IV. Polacy wysyłają posłów do książęcia Świdrygiełły z przełożeniem, aby odstąpił od zaboru ziemi Podolskiej: jednemu z nich książę daje policzek.

Władysław król Polski, oswobodzony i wolny, wyruszywszy z Litwy, przybył do ziemi Chełmskiej, i naprzód do miasteczka Tura a potém do Sopoty zajechał. Tu spotkała go królowa Zofia, która po ciężkiém zmartwieniu z przyczyny zatrzymania króla w Litwie, wyjechała była przeciw niemu z wielu panami Polskimi, dla powinszowania mu wolności i ocalenia. Z Sopoty na dni zapustne przybył do Sandomierza, gdzie odprawiono zjazd walny. W Niedzielę zapustną było wielkie zaćmienie słońca: poczém Marcin V papież dnia dwudziestego Marca umarł, i w kościele Ś. Jana Lateraneńskiego pod płytą bronzową pochowany został. Po jego śmierci, kardynałowie wszedłszy do konklawy, obrali papieżem Gabryela de Condulmerio, kardynała, rodem Wenecyanina, którego nazwano Eugeniuszem IV. Na zjeździe Sandomierskim rozbierano z ściślejszą uwagą sprawy Litewskie, a król Władysław wyłuszczył z swej strony, jakich doznał krzywd i zniewag od książęcia Świdrygiełły. Po wysłuchaniu i wyrozumieniu sprawy, wszyscy oburzyli się i powstali z zapałem na taką obelgę królewskiego majestatu. Przybyły i inne okoliczności, które zwiększyły to oburzenie. Doszła bowiem wiadomość z Podola, że książę Świdrygiełło opanował swojém wojskiem kilka Podolskich zamków, a zamek Smotrycz już od niejakiego czasu w oblężeniu trzymał: dopiero gdy poczty królewskie nadciągły, stoczono niebawem bitwę, w której wojsko książęcia Świdrygiełły zniesiono do szczętu, i zamek od oblężenia uwolniono. Nadto w powiatach królestwa Polskiego Trębowelskim, Lwowskim i innych, lud zbrojny książęcia Świdrygiełły dopuszczał się najazdów i łupieży, wypadając z zamków Zbaraża, Oleska i Krzemieńca. A lubo król Władysław częstemi listy uskarżał się na takowe bezprawia, prosząc i upominając książęcia, „aby podobnych najazdów i wydzierstw nie dopuszczał,“ wszelako żądania królewskie żadnego skutku nie odniosły. Te i inne sprawy prałaci i panowie Polscy roztrząsali z uwagą na sejmie, i żaden z radców koronnych nie chwalił królowi postanowienia, mocą którego wielkie księstwo Litewskie oddał pod władzę książęcia Świdrygiełły; przewidywali bowiem, że człowiek nie spełna rozumu mający, gwałtowny i nie-