Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/411

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z korzyścią, w świętej zgodzie i miłości pobłogosławili. Ale przedewszystkiém, synu najmilszy, upominamy cię i prosimy, abyś złożywszy z serca wszelką niechęć i urazę, złączył się z rzeczonym królem Rzymskim przyjaznie i zbrojno przeciw Czechom odszczepieńcom, i całą siłą i możnością twoją starał się Polaków, którzy do nich przystali, pod zagrożeniem ciężkiej kary i klątwy z Czech odwołać, dokładając usilności, iżby oddali katolikom to co im wydarli, i aby rzeczonym odszczepieńcom nie dopuścić z królestwa Polskiego dowozu żywności i innych rzeczy potrzebnych, jak to dotychczas, ile nam wiadomo, czyniono; zgoła, abyś w tej sprawie tak postępował, iżbyś dał poznać, że ją uważasz raczej za sprawę Boską niżeli ludzką; którą popierać winieneś jako król katolicki, bez oglądania się na jakąkolwiek przyjaźń albo przymierze. Jeżeli zaś przeciwnie (uchowaj Boże) postąpisz, sam wywołasz na siebie sąd Boskiej i ludzkiej sprawiedliwości. Dan w Rzymie u Świętych Apostołów, dnia dwudziestego czwartego Stycznia. Naszych rządów Papieskich czternastego roku.“

Gdy Polacy w celu uwolnienia swego króla naradzają się o zaciągach wojskowych, a posłowie wyprawieni do Świdrygiełły przebywają w Warszawie, odbierają od króla list z doniesieniem, że już wyszedł z więzienia.

Przyjechał był z Litwy do Polski posłańcem umyślnym Jan z Oleśnicy marszałek królestwa, przez którego król tysiąc rubli srebra, wraz z innemi podarunkami, danemi sobie od książęcia Świdrygiełły, do skarbu królewskiego odwieźć kazał. Ten w imieniu króla przełożył prałatom i panom Polskim tajemnie i każdemu z osobna, „aby jak najspieszniej zajęli się wyswobodzeniem króla z niewoli.“ Lubo pomienieni prałaci i panowie Polscy wiedzieli, w jakie król swoim niebacznym krokiem zapadł sidła, mniemali jednak, że nie było po temu czasu ani miejsca, aby występować z skargami i rozniecać pożar. Teraz wszyscy porwali się z zapałem, aby wyswobodzić króla. Co iżby tém łatwiej uskutecznić można, złożyli zjazd jednomyślnie na dzień Ś. Mikołaja w mieście Warcie. A lubo tej zimy morowe powietrze w całej niemal panowało Polsce, zjeżdżali się na sejm mimo tej śmiertelnej zarazy, i przybyła do Warty wielka liczba prałatów i panów. Podawali różne środki rzeczeni prałaci i panowie: jedni radzili zbierać natychmiast wojsko; inni byli tego zdania, aby wyprawić do Litwy królową z rycerstwem nadworném, i króla orężem wyswobodzić. Wybrano pośrednią radę, aby do książęcia Świdrygiełły wysłać poselstwo z żądaniem, iżby króla i jego dworzan wypuścił na wolność, gdy sromotą wielką było dla monarchy tak dostojnego i wiekiem pochylonego starca, że go śmiał zatrzymywać