Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/350

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Rok Pański 1429.
Zygmunt król Rzymski i Węgierski z Władysławem królem Polskim składają zjazd w Łucku.

Władysław król Polski po świętach Narodzenia Pańskiego, które w Grodnie obchodził, wyjechawszy z Litwy, zwykłemi drogami przybył na uroczystość Trzech Królów do Łucka, gdzie miał umówiony zjazd z Zygmuntem królem Rzymskim i Węgierskim, nie wiedząc ani domyślając się, na jak zgubne i chytrze nastawione natrafić miał sidła. Zastał tu już Witołda książęcia Litewskiego, który uprzedził przyjazd króla Jego Miłości i zgromadzonych w znacznej liczbie prałatów, książąt, panów i szlachtę królestwa Polskiego, Rusi i Litwy. Na ten zjazd Zygmunt król Rzymski i Węgierski przybył nieco później; wysłał jednakże przed sobą gońca, aby jego spoźnienie usprawiedliwił. Władysław zatém król Polski, nie chcąc bezczynnie wysiadywać w Łucku, wybiegł na łowy myśliwskie w puszczę leżącą między Łuckiem a Żytomierzem, i tam bawił przez dni kilka, póki mu nie oznajmiono, że król Zygmunt przybył do Łucka. Mięsopust tegoroczny trwał tylko sześć tygodni, dlatego Zygmunt król Rzymski zjechał dopiero w Niedzielę starozapustną wraz z żoną swoją Barbarą, tudzież prałatami, książętami i panami Czech i Węgier. Na jego przyjęcie książę Witołd wyjechał z swoim orszakiem o milę, a po przywitaniu, Władysław król Polski wsiadł do powozu w którym jechała Barbara królowa Rzymska, i wjechał do Łucka. Zygmunt zaś król Rzymski, którego poprzedzał Witołd, jechał na koniu, mając przy boku Zbigniewa biskupa Krakowskiego: przyczém brzmiały huczno trąby i rozmaite narzędzia muzyczne. Pola okoliczne napełnione były tłumami ludu; człek na człeka i koń na konia napierał. Wszyscy przesadzali się w strojach, ozdobach, koniach i klejnotach. Nie mniejsze było ubieganie się między królmi i książęciem Witołdem; każdy pragnął okazać swoję potęgę, wielkość i wspaniałość, i jeden drugiego usiłował przewyższyć liczniejszą drużyną rycerstwa, okazalszym ubiorem i świetniejszemi ozdoby. Od dawna nie widziano i długo świat nie ujrzy tak wspaniałego zjazdu trzech panujących, którzy pod ów czas wszystkich królów i książąt sławą, bogactwy, przepychem i potęgą wojenną przewyższali. Nie trudno jednak było poznać i osądzić, który z nich górował znaczeniem i świetnością orszaku. Jeżeli bowiem szczerze i bez wszelkiej zawiści, stronności i pochlebstwa prawdę wyznać należy, Władysław król Polski poważném gronem prałatów i panów, rycerstwa okazałym pocztem, i mnogością przybocznej szlachty, równie