Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/344

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przyczém uroczystą wykonywając przysięgę, łamali w obec króla i rzucali na ziemię swoje i swoich lenników chorągwie, nie bez rzewnych łez wylania. Z Sandomierza udał się król do Nowego miasta.

Stanisław Ciołek bierze poświęcenie na biskupa Poznańskiego.

Mirosław biskup Poznański w Rzymie zakończył życie; pochowano go z czcią wielką w kościele Ś. Maryi de Populo, po prawej stronie wielkiego ołtarza. Po jego śmierci, na prośby wielokrotne Władysława króla Polskiego, Marcin papież osadził na stolicy Poznańskiej Stanisława Ciołka podkanclerzego królestwa, a Zbigniew biskup Krakowski poświęcił go w mieście Korczynie w obecności króla, w Niedzielę dnia dwudziestego dziewiątego Sierpnia. Szlachcic herbu Ciołek, urodzony z ojca Stanisława rycerza z Ostrołęki, Sandomierzanin, miał wrodzony dar wierszopistwa.

Na prośbę Zygmunta króla Rzymskiego zwołany zjazd do Łucka.

Z Nowego miasta ruszywszy król do Sandomierza, a ztamtąd w Lubelskie i do ziem Ruskich, wrócił na dzień Ś. Marcina do Niepołomic, gdzie liczny złożył zjazd prałatów i panów królestwa. Porozpisywał i wtedy Zygmunt król Rzymski i Węgierski mnogie listy do wszystkich niemal znaczniejszych prałatów i panów Polskich, które im oddano w Niepołomicach. Narzekał w nich bardzo na Władysława króla, że mu na wyprawę przeciw Turkom obiecanych posiłków nie nadesłał. Ale łatwa była na takowe skargi odpowiedź, którą już i wprzódy dano Zygmuntowi. Posyłał mu bowiem w roku przeszłym Władysław król Polski w posiłku swoje wojsko, które zaszło aż do brzegów Dunaju, lecz naczekawszy się przez czas długi jego przybycia, i próżno unużywszy, wróciło do kraju. Nie zaspokojony atoli król Zygmunt tą słuszną odpowiedzią, użalał się ciągle w listach i sarkał na króla Władysława. Przeto Witołd wielki książę Litewski, do którego także Zygmunt wynosił swoje żale, radził po wiele kroć i namawiał króla, aby się zjechał z Zygmuntem, dla ukojenia jego gniewu i ugłaskania go obietnicą, iżby wzajemne między królmi nie zatlewały wojny. Usłuchano takiej namowy, gdy nikt nie mógł się domyślać, aby w niej ukryte były jakie przewrotne chęci. Ale i Zygmunt król Rzymski i Węgierski życzył sobie zjazdu z Witołdem; wiedział bowiem, że wszystkie niemal sprawy na nim polegały.