Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/305

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Rok Pański 1424.
Eryk król Duński, Zygmunt król Rzymski i Węgierski, Branda kardynał legat Apostolski i inni książęta, przybywają na koronacyą królowej Zofii do Krakowa.

W kilka dni po świętach Narodzenia Pańskiego, Władysław król Polski wybrał się z niezwykłym pośpiechem z Grodna do Polski, dla przygotowania obchodu koronacyi. Lubo zaś na pomieniony obchód po wiele kroć zapraszał brata swego Alexandra Witołda, wielkiego książęcia Litewskiego, ten jednakże odmówił swego przybycia dla różnych przyczyn, z których ta miała być główniejsza, że się na królową Zofią tak bardzo był pogniewał, że nawet nie chciał oddać jej należnej czci w uroczystość koronacyi. Z Litwy wyjechawszy król Władysław, przybył do Jedlny, a ztąd przez Iłżę, Łysą górę i Wiślicę do Krakowa, aby się zająć przygotowaniem obchodu. Spodziewał się bowiem z pewnością przybycia Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego, tudzież innych książąt zaproszonych. Już i Eryk król Duński, pobrawszy z sobą rozmaite sprzęty i naczynia złote, do zastawy stołu potrzebne, i nie zażądawszy nawet straży bezpieczeństwa, z wszelką ufnością, w świetnym i wspaniałym orszaku, zaraz po świętach Narodzenia Pańskiego przybył naprzód do Poznania, gdzie z rozkazu i rozporządzenia króla Władysława przyjęty przez znakomitych panów Polskich, a potém odprowadzony do Krakowa, udał się ztąd do Węgier. Odwiedziwszy Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego, wrócił znowu do Polski. A gdy się do Krakowa przybliżał, wyjechał przeciw niemu Władysław król Polski do wsi Brzeźnicy niedaleko Bochni, a przyjąwszy go z wielką czcią i uprzejmością, towarzyszył mu aż do Krakowa. Zygmunt król Rzymski i Węgierski, człek zmiennego umysłu, długo dał na siebie czekać, a potém żądał i znakomitych zakładników i listów ochronnych. Władysław król Polski czyniąc mu zadosyć, posłał Eryka króla Duńskiego, Zbigniewa biskupa Krakowskiego i Zbigniewa z Brzezia marszałka królestwa. Ci gdy we Środę przed Niedzielą Esto mihi spotkali go w Starej wsi za Szramowicami, Eryk król Duński tak do króla Rzymskiego Zygmunta przemówił: „I sam z własnej ku tobie, Najjaśniejszy Królu, przychylności, i na żądanie Dostojnego Władysława króla Polskiego, przybyłem tu chętnie z dwoma posłami rzeczonego króla, ofiarując ci osobistą rękojmią, ażebyś nas wolnych lub pod strażą póty w twojém królestwie Węgierskiém zatrzymał, póki zdrowo i szczęśliwie z Polski nie wrócisz.“ Zygmunt król odpowiedział: „że nigdy nie żądał tak zna-