Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/297

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żono przytém, aby mistrz i zakon Pruski przysłali na ten zjazd swoich posłów, z pełnomocném upoważnieniem do stwierdzenia na nowo pokoju w Mielnie zawartego.

Mikołaj arcybiskup Gnieźnieński umiera.

Mikołaj arcybiskup Gnieźnieńzki, ciągłą słabością nękany, po mimo której, na usilne prośby króla i panów radnych, wybrał się do Węgier na zjazd w dzień Ś. Jędrzeja odbyć się mający, nie lękając się śmierci, którą był przepowiedział królowi i panom Polskim, z przyczyny ciężkiej słabości, wprzódy nim z Niepołomic wyjechał, w wsi Lubiczu, we Czwartek, w dzień Ś. Barbary, czyli dnia czwartego Grudnia, opatrzony ŚŚ. Sakramentami umarł. Mąż wszelakiemi przymioty ozdobiony, miłośnik ojczyzny, którą wielce wsławił i uświetnił w Paryżu między Francuzami, na soborze w Konstancyi, i w całym niemal świecie. Dla wszystkich ludzki, dla ubogich szczodry i dobroczynny, z przyrodzenia łagodny i uprzejmy. Z Lubicza ciało jego sprowadzili do Gniezna przyjaciele, którzy go wielce poważali i miłowali; pochowano je z należną czcią w kościele Gnieźnieńskim, przed grobowcem Ś. Wojciecha. On z Rudy przeniósł kollegiatę kościoła Ś. Maryi do kościoła Ś. Michała w Wieluniu, jako miejsca pocześniejszego i ludniejszego. Rodem szlachcic, używał herbu Trąby, mającego trzy trąby za godło. Ojca miał Wilhelma, matkę Elżbietę. Postawy był dorodnej i wzniosłej, włosów czarnych. Godny i ztąd chwały u spółczesnych i potomnych, że zgromadzenie mansyonarzy w kościele Gnieźnieńskim pierwszy ustanowił i uposażył dochodami swego arcybiskupiego stołu. Jego cnoty na soborze Konstancyjskim tak głośno zasłynęły, że wielu elektorów żądało, aby na stolicę papieską był wyniesiony. On także pierwszy od soboru Konstancyjskiego uzyskał przywilej prymasa, przez co stolicę Gnieźnieńską znacznie wywyższył i uświetnił. Jakoż on pierwszy z arcybiskupów Gnieźnieńskich począł się mienić prymasem, a to z przyczyny przeniesienia z Halicza do Lwowa metropolii, i powstania jej w tém mieście niedawnemi czasy.

Wojciech Jastrzębiec i Zbigniew z Oleśnicy przeznaczeni na stolicę Gnieźnieńską.

Zanim się rozjechano z Lubickiego zjazdu, Wojciech Jastrzębiec biskup Krakowski i inni panowie królestwa Polskiego, o wszystkich sprawach i układach z prałatami i panami Węgierskimi poczynio-