Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/274

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

siostrzenicę, księżniczkę Sonkę. A lubo i Zbigniew z Oleśnicy proszony najusilniej od wszystkich panów obecnych w Niepołomicach, ażeby królowi odradzał zamierzone na Litwie związki, przez które upadłyby wielkie korzyści dla Polski, a zwłaszcza zapis Szlązka obiecany za królową Czeską Ofką, i wszyscy inni panowie Polscy i rycerze, znajdujący się pod ów czas z Władysławem królem na Litwie, wielorakiemi prośbami i namowy usiłowali odwieśdź go od rzeczonych ślubów z Litewską księżniczką; wszelako Alexander Witold przemógł te wszystkie rady i zabiegi, i skłonił ostatecznie Władysława króla do pojęcia w małżeństwo siostrzenicy swojej, księżniczki Sonki, dziewicy, córki Andrzeja, syna Iwona książęcia Kijowskiego. Jakoż król Władysław zjechawszy na zapusty do Nowogrodka, rzeczoną księżniczkę Sonkę, złączoną z nim powinowactwem w trzecim i czwartym stopniu, a po odbytym chrzcie (była bowiem Greckiego wyznania) nazwaną Zofią, zaślubił. Dopełnił obrzędu Maciej biskup Wileński, pobłogosławiwszy małżeństwo niemiłe Polakom, a królowi już nachylającemu się do starości niepotrzebne i niestosowne. Wesele odbyło się w Nowogrodku z wielką okazałością; były-to gody nierównych wiekiem małżonków, Władysława króla podeszłego w latach, i rzeczonej Zofii, kwitnącej na ów czas dziewicy, a urodą więcej niżli cnotami zaleconej.

Król Władysław przyjmuje z wielką czcią legata Marcina papieża, przysłanego do sprawdzenia świadectw w sprawie toczącej się z Krzyżakami, tudzież drugiego posła książęcia Brzeskiego Gwilherma, poddającego się w maństwo królowi.

Po obchodzie weselnym nazajutrz po Popielcu, we Czwartek, Władysław król Polski z nowo zaślubioną królową Zofią ruszywszy z Nowogrodka, przybył do Lidy, kędy zjechał na jego spotkanie Antoni Zeno, obojga praw doktor, nuncyusz Marcina V papieża, mający wysłuchać świadków w sprawie z Krzyżakami Pruskimi i rozpatrzyć się w oryginalnych pismach i przywilejach. Rad był jego przybyciu król Władysław i książę Alexander Witołd, obadwaj zatém wspaniałe złożyli mu upominki: a gdy ich mąż zacny i pełen uczciwości przyjąć nie chciał (takiego bowiem męża Marcin papież przysłał do rozpoznania rzeczonej sprawy, o którym wiedział, że był sprawiedliwym sędzią, a nie łakomcą, i że darami żadnemi, chociażby najponętniejszemi nie da się przekupić, jak mu był szczególniej przykazał), tém więcej u króla Władysława i książęcia Witołda pozyskał czci i przywiązania. Z Lidy, w towarzystwie Antoniego Zeno, przez Wołkowyski i inne miasta, przybył król Władysław do Kra-