Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/249

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i uczciwym sędzią. “ To zaręczali mnogiemi i najuroczystszemi przyrzeczeniami. Zaczém Władysław król Polski wziąwszy takowe oświadczenia i obietnice za prawdziwe, wysłał Wojciecha Jastrzębca biskupa Krakowskiego i kanclerza królestwa, wraz z Zbigniewem marszałkiem królestwa Polskiego, do Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego, pod ów czas przebywającego w Wrocławiu, z prośbą usilną, aby swój wyrok niesprawiedliwy odmienił, a mianowicie, „żeby z niego uchylił te postanowienia, które wydał bez przekonania albo za przyjęte dary, bezzasadnie i niesprawiedliwie.“ Ale chociaż rzeczeni posłowie królewscy, Wojciech Jastrzębiec biskup Krakowski i Zbigniew z Brzezia marszałek królestwa Polskiego, udawszy się spiesznie z Iłży do Wrocławia, zastali tam jeszcze Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego, i nalegali na niego po wiele kroć w imieniu Władysława króla Polskiego, aby swój wyrok polubowny odmienił; atoli król Zygmunt wyparłszy się tego, aby przez posłów swoich, Jana Szenka i Jana Cesermeistera, obiecać miał poprawę wyroku, nie dał się nakłonić żadném przedstawieniem i namową do odwołania tego, co w swém orzeczeniu postanowił niesłusznie i niesprawiedliwie; twierdził owszem, „że gdy sąd swój polubowny odprawił już i ukończył, i gdy strona przeciwna otrzymała już wydany przezeń i pieczęcią jego stwierdzony wyrok na piśmie, wszelka poprawa takowego wyroku, bez wzajemnego zezwolenia stron, nie byłaby właściwą i uwłaczałaby godności jego cesarskiego i królewskiego majestatu, a nawet Władysławowi królowi Polskiemu, po rozwiązaniu już polubownego sądu, na nicby się nie przydała.“ W ten sposób usprawiedliwiając i barwiąc swoje chytre wybiegi, wymigał się Władysławowi królowi ze wszystkich obietnic, które był poczynił i sam przez siebie i przez swoich posłów.

Władysław król Polski okazuje swą niechęć ku Wojciechowi Jastrzębcowi, biskupowi Krakowskiemu.

Z Iłży Władysław król Polski udał się do Sandomierza, ztamtąd do Krakowa, a potém zwykłą drogą do Wielkiej Polski. Kiedy w Niedzielę piątą postu znajdował się w Kłobucku, przybyli do niego z Wrocławia Wojciech Jastrzębiec biskup Krakowski i Zbigniew z Brzezia marszałek królestwa Polskiego. Którzy gdy mu opowiedzieli dokładnie, co zdziałali w swojém poselstwie u Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego, i jaką otrzymali odpowiedź, Władysław król widząc, że wszelka nadzieja odmienienia polubownego wyroku upa-