Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/236

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

osnowę i główniejsze szczegóły. A naprzód, stwierdził nową uchwałą, postanowił i ogłosił: „że poddanym stron obydwóch wolno być miało drogami zwyczajnemi jak z dawien dawna jeździć i towary swoje przeprowadzać. Nadto, potwierdził umowę pokoju wieczystego zawartą w Toruniu, jakkolwiek tę obiedwie strony złamały i pogwałciły. Niemniej postanowił, że pogranicza, tudzież ziemie Pomorska, Chełmińska i Michałowska, z zamkiem Nieszawą i wszystkiemi przynależytościami miały pozostać przy zakonie Krzyżackim, a to na mocy ugody Karola króla Węgierskiego i Jana króla Czeskiego, jako téż nadania Kazimierza króla Polskiego i jego poprzedników, niemniej na mocy układu zawartego pod Toruniem i wyroku samegoż Zygmunta wydanego w Budzie. Postanowił prócz tego, że mistrz i zakon Krzyżacki winni byli królowi Polskiemu za odzyskanie zamku Złotoryi zapłacić dwadzieścia pięć tysięcy złotych w przeciągu dwóch lat następnych, to jest połowę na nadchodzący dzień Ś. Grzegorza, a drugą na tenże dzień następnego roku. Podobnież postanowił, że mistrz i zakon obowiązani byli w sześciu miesiącach zburzyć i znieść ze szczętem zamek Lubicz wraz z młynem postawionym na rzece Drwęcy. Uchwalił także, aby granice między księstwem Mazowieckiem a dziedzinami zakonu Pruskiego pozostały téż same, jak były oznaczone w opisie Ludolfa Königa (Rudolf Kunnich), pod ów czas mistrza zakonu; który-to opis potwierdził i nadał mu moc obowięzującą, tak jakoby pieczęcią właściwą był opatrzony. Postanowił nadto, aby wszyscy z obu stron jeńcy w ciągu trzech miesięcy byli wypuszczeni i do dawnej wolności przywróceni. Również, aby umowa Toruńska co do ziem Pruskiej i Żmudzkiej trwała w swej mocy, a to tak, iżby zakon zatrzymał swoje posiadłości między rzeką Niemnem a granicami ziemi Żmudzkiej, idąc od rzeki Rodaw na dół aż do zamku Memel i morza, włącznie; książę zaś Witołd posiadać miał całą ziemię Żmudzką, wraz z tą częścią, która się rościąga między pograniczem a rzeką Niemnem, poczynając od tegoż pogranicza, aż do źródła rzeki Rodaw, a to w prostym kierunku, jak ta rzeka spływa do Niemna, i za Niemnem, podobnież wzgórę tejże rzeki, na cztery mile wszerz idąc przez krainę zwaną Suderland czyli Gekwen, a wzdłuż aż po Litwę, z obiema wszędy brzegami pomienionej rzeki Niemna: co trwać miało do czasu śmierci króla Polskiego i książęcia Witołda. Przytém zastrzegł, że żadnej z stron nie miało być wolno w przerzeczonych krajach nic stawiać i budować za życia tegoż króla i książęcia. Zalecił nadto, aby obie strony zachowały między sobą przyjaźń szczerą i zgodę. Orzekł wzajemne przebaczenie sobie krzywd, uraz i szkód, jakie kiedykolwiek mogły być z tej lub owej strony wyrządzone. Przytém zastrzegł sobie samemu objaśnienie i rozstrzygnienie wszelakich wątpliwości i sporów,