Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rola Czechami władać będzie, którą-to obietnicą swego przybycia zatrwożył wszystkich zwolenników odszczepieństwa, wróżących z obawą, że z kraju wywołane będą wszelkie sekty, które za rządów Karola jeszcze były nie istniały; gdy wszelako król Zygmunt, wybrawszy się do Pragi, na święta Narodzenia Pańskiego zjechał do Morawskiego miasta Berna, przybyli do niego z prośbą i pokorą Prażanie, którym on przebaczył, pod tym warunkiem, aby w stolicy pootwierali wszystkie bramy i zapory, i rządców jego przyjęli. Ukorzyło się przestraszone miasto, a wszyscy dobrze myślący i prawowierni wielce cieszyli się jego przybyciem. I pewną zdawało się rzeczą, że zaraza Hussycka z całych Czech byłaby ustąpiła, gdyby król Zygmunt z Berna udał się był prosto do Pragi. Ale zboczył ztamtąd w inną stronę, jak podobno chciało przeznaczenie, i pojechał do Wrocławia, stolicy Szlązka.

Litwa z Tatarami mir uderza.

Wódz Tatarski Edyga, potężny i groźny, który całém państwem Tatarów samowolnie władał, chcąc z Alexandrem wielkim książęciem Litewskim, po stoczonej z nim nad rzeką Worsklą, pomyślniej niżby godziło się takiemu barbarzyńcy i poganinowi, bitwie, stały mir uderzyć, wyprawił do niego świetne i znakomite poselstwo, a w darze dla książęcia trzy wielbłądy pod czerwoném okryciem i dwadzieścia siedm koni, z takiém przełożeniem: „Nie mogę spuścić tego z uwagi, Oświecony książę, że obadwaj zarówno, tak ja jako i ty, schylamy się ku zachodowi życia. Przystoi więc, abyśmy resztę dni naszych spędzili z sobą w zgodzie i pokoju; a ta krew, która się w wojnach między nami toczonych przelała, aby już oschła i w ziemię wsiąkła, obelgi wzajemne i złorzeczenia aby wiatry uniosły, gniewy nasze i zawziętości ogień wytrawił, pożogi wreszcie po naszych krajach płonące woda zagasiła.“ Książę Alexander Witołd przyjął to poselstwo uprzejmie i wspaniale, i zawarł z Tatarami sojusz żądany.

Janusz książę Raciborski umiera.

Dnia dwunastego miesiąca Sierpnia Janusz książę Raciborski, syn Mikołaja książęcia Raciborskiego, człek chytry i podstępny, dostawszy pomieszania rozumu, umarł w Raciborzu, i w klasztorze mniszek zakonu kaznodziejskiego pochowany został. Miał on z Heleny, córki Korybuta książęcia Litewskiego a synowicy Władysława króla Polskiego,