Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/216

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mir ścisły z Alexandrem. Zaczém panowanie jego, wsparte przyjaźnią i pomocą książęcia Alexandra, wkrótce się utwierdziło; sam zaś Jeremferden wychodził na wszystkie wyprawy wraz z Alexandrem Witołdem, i przeciw każdemu nieprzyjacielowi zbrojne przystawiał mu posiłki.

Rok Pański 1419.
Król Władysław oskarża w swym liście przed papieżem legatów tegoż papieża Marcina, o wydany na stronę Krzyżaków wyrok niesprawiedliwy przeciw Polakom.

Władysław król Polski, po powrocie z Litwy, przepędziwszy zapusty w Jedlny, gdy tymczasem Elżbieta królowa, dla zwiększającej się słabości, którą cierpiała jeszcze przed połączeniem się z królem małżeńskiemi śluby, leżała w Krakowie, wyjechał do Sandomierza, a potém do Nowego miasta. Tu przybiegł do niego spieszny goniec od Zygmunta króla Rzymskiego i Węgierskiego z listem, w którym tenże król prosił Władysława usilnie, aby z nim dla wspólnego rokowania raczył zjechać się na Spiżu. Król Władysław, przychylając się do jego prośby, obiecał przybyć, a zabawiwszy dni kilka w Nowem mieście, wybrał się na ów zjazd z Zygmuntem królem Rzymskim, i otoczony licznym rycerstwa orszakiem, przez Wojnicz, Czchów, Tuchów i Sącz, na Niedzielę trzecią postu przybył do Lubowli, gdzie zastał posłów od Stolicy Apostolskiej, na prośbę i naleganie Krzyżaków Pruskich i ich nakładem przez Marcina papieża wysłanych, jako to Jakóba de Camplo Spoletańskiego i Ferdynanda Hiszpana biskupa Łukieskiego (Lucensis) do rokowania o pokój albo umówienie rozejmu. Ci okazawszy listy Apostolskie, prosili usilnie Władysława króla Polskiego w imieniu papieża, „ażeby z Krzyżakami Pruskimi zawarł sojusz wieczysty i przestał z nimi wojować.“ Z Lubowli udał się król do Podolińca, a potém do Luboczy, dokąd kazawszy jechać z sobą posłom Apostolskim, okazał się im przychylnym i skłonnym do zawarcia na sprawiedliwych zasadach pokoju, a rozbierając rzeczy po szczególe, odkrył przed nimi do cała swoje myśli. Oni wybadawszy króla dokładnie, odjechali z powrotem, i przez królestwo Polskie, pod zasłoną odprowadzającej ich straży królewskiej, w drodze opatrywani we wszystko, przybyli do Torunia, kędy już czekał na nich z swoimi radcami mistrz Pruski Michał Kuchmeister; któremu oznajmiwszy o najlepszych króla Władysława chęciach, wzywali go, aby przystąpił do zawarcia pokoju albo rozejmu. A gdy mistrz Pruski prosił ich, aby wzięli do rąk przywileje i prawa zakonu, oni je przejrzeli, roztrząsnęli i odpisali.