Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Układy o pokój z Krzyżakami nie przychodzą do skutku.

Z Łęczyckiego zjazdu udał się Władysław król Polski na święto Wniebowzięcia N. Maryi do Przedborza, a ztąd przez Wiślicę, Nowe miasto, Sandomierz, Przyszów, przybył do ziemi Lubelskiej. Z Skoków nazajutrz po Ś. Michale wraz z królową Elżbietą wyruszył do Litwy, dokąd mu towarzyszyli Wojciech Jastrzębiec biskup i Jan z Tarnowa wojewoda Krakowski. Zamierzywszy zaś w dniu Św. Jadwigi złożyć z mistrzem Pruskim zjazd w Wielonie, celem umówienia stałego pokoju, wsiadł na statek w Dubnie i przybił do Grodna, dokąd już zjechali się byli radcy państwa, Mikołaj arcybiskup Gnieźnieński, Jan Kropidło biskup Włocławski, Sędziwój z Ostroroga wojewoda Poznański, i inni panowie Polscy. Z Grodna wyruszył Władysław król na statkach wraz z królową Elżbietą, prałatami i panami królestwa ku Kownu. W Dersuniszkach spotkał go Alexander Witołd wielki książę Litewski, i przyjął króla, królową, i wszystkich prałatów i panów Polskich. Potém królową Elżbietę zostawiwszy w Kownie, przybył król Władysław do Wielony, gdzie z mistrzem Pruskim, bratem Michałem Kochmeistrem, który tam w liczném zjechał był gronie radców, rokował i wchodził o stały pokój w układy. Ciągnęły się te umowy przez dni kilka, nie mogło jednak przyjść do zgody; zaczém obiedwie strony rozjechały się bez skutku.

Witołd powinowatą swoję Juliannę pojmuje za żonę.

Z Wielony król Władysław wraz z Alexandrem książęciem wrócił do Trok; a odprawiwszy prałatów i panów Polskich, sam pozostał na Litwie, i w Niedzielę przed Ś. Elżbietą wraz z królową i książęciem Alexandrem Witołdem zjechał do Grodna. Zamierzył był Alexander Witołd wielki książę Litewski wejść w tym dniu w śluby małżeńskie z Julianną, wdową po książęciu Iwanie Koraczewskim, i tym celem sprosił wielką liczbę książąt i panów; Piotra zaś biskupa Wileńskiego wezwał do dopełnienia obrzędu; ale Piotr biskup oświadczył, „że mu ślubu dać nie może bez pozwolenia Stolicy Apostolskiej, a to dla zachodzącej przeszkody powinowactwa;“ pierwsza bowiem żona Anna była powtórnej Julianny siostrą cioteczną. Gdy więc ani prośbą ani groźbą skłonić go nie mógł ku swej woli, dopełnił obrzędu ślubnego Jan Kropidło