Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Trzy klasztory panien zakonnych zamienione na jeden Buski.

Tegoż samego roku, kiedy Władysław król Polski święto Wniebowzięcia N. Maryi Panny obchodził w Wiślicy, trzy klasztory żeńskie zakonu Premonstrateńskiego, które utrzymywały się w szczupłej liczbie panien w Imramowicach, w Busku i w Krzyżanowicach, za pozwoleniem Stolicy Apostolskiej i kapituły generalnej Premonstrateńskiej, a za sprawą Wojciecha Jastrzębca biskupa Krakowskiego, tudzież opatów Brzezińskiego i Witowskiego, exekutorów i komisarzy, przeniósł do Buska, i z trzech zgromadzeń jedno utworzył, wzbroniwszy przechodzenia z jednego klasztoru do drugiego; i rzeczonemu klasztorowi przez siebie założonemu w Busku, i zakonnicom w nim mieszkającym, nadał wiecznym zapisem z żup Bocheńskich cztery bałwany soli grubej, cztery beczułki szybikowej (zuzalcz) i cztery korce soli drobnej. A lubo z dwóch pomienionych klasztorów, Imramowskiego i Krzyżanowskiego, po przeniesieniu panien zakonnych do Buska, wsie i dziesięciny do nich należące powinny były także do Buska być przydzielone; wszelako, chociaż wsie i dziesięciny odjęte klasztorowi Krzyżanowskiemu przyłączono do klasztoru w Busku, klasztor Imramowski zatrzymał niesłusznie i niewłaściwie wsie i dziesięciny przez takowe przeniesienie od niego odjęte, i od lat blisko siedmiudziesiąt ciągle je posiada.

Jana Husa i Hieronima z Pragi, spalonych na soborze w Konstancyi, Czesi czczą jakby świętych. Trzydzieści tysięcy Czechów przystępują do Sakramentu kielicha.

Sobor zgromadzony w Konstancyi pracując usilnie nad dziełem, dla którego był zwołany, pozwał przed swój trybunał Jana Husa Czecha, człowieka niskiego rodu i znaczenia, który królestwo Czeskie zgubnemi błędami odszczepieństwa zarażał: a gdy ten, na zasadzie jedynie udzielonej mu od tegoż soboru i Zygmunta króla Rzymskiego rękojmi, stawił się w dniu wyznaczonym, sobor zarzucał mu herezye, które w Czechach rozsiewał. Hus wypierał się z stałością zarzucanej sobie winy: zaczém pokazano mu pismo jego własnoręczne, które my nie raz oglądaliśmy w Krakowie, a w którém zebrał był wszystkie nauki kacerskie w Pradze opowiadane ludowi. A lubo nie mógł się już zapierać swojej własnej ręki, przekonany licznemi świadectwy tych, którzy pismo jego znali; nie dał się przecież najzdrowszemi radami i upomnieniami nakłonić do odwołania szko-