królestwa Czeskiego. Pałając atoli żądzą zemsty za doznane obelgi i klęski, gdy nie mógł jawnie, postanowił zdradziecko jej dokonać. Tym celem łąkę jednę piękną murem otoczył, a dokoła pobudował wieże, i zapowiedział że w tém miejscu odprawiać się miały turnieje: potajemnie zaś w owych wieżach ponasadzał Niemców, którzy w czasie odbywających się igrzysk zajętych niemi panów i starszyznę Czechów mieli wymordować. Zamach ten zdradziecki zmiarkowawszy królowa Czeska Elżbieta, ulitowała się nad swoim rodem i plemieniem, a dla odwrócenia nieszczęścia dała znać panom Czeskim, jaka na ich głowy zgotowana była klęska. Oni wybrali się zbrojno i przybyli na plac turniejów, a uderzywszy tak na mury jako i wieże na ich zgubę wielkim nakładem zbudowane, do szczętu je znieśli i z ziemią zrównali. Przerażony tak niespodzianym rzeczy zwrotem Jan król Czeski, bojąc się, aby kiedyś zdrady i zamachy jego nie przyspieszyły jemu samemu zguby, nie poważył się już odtąd żadnych knować podstępów i nie szukał nad Czechami zemsty.
Tegoż czasu, dnia dwudziestego czwartego Września zszedł ze świata Henryk z Wierzbna biskup Wrocławski, i w kościele Wrocławskim pochowany został. Kapituła przystąpiwszy do wyboru nowego biskupa podzieliła się na dwa stronnictwa, zkąd równie między wyborcami jako i wybranemi zgubna i zawiści pełna powstała walka. A gdy żadna strona nie chciała drugiej ustąpić, obadwaj bowiem wybrani stali upornie przy swojém prawie, wytoczono spór do sądu papieskiego, gdzie przez lat blisko siedm rozpierali się z sobą przeciwnicy, i wielkie na to a bez skutku zmarnowali nakłady. Lubo wreszcie po długich sprzeczkach Wit przemógł w sprawie, wszelako odniesioném zwycięztwem nad przeciwnikiem swoim Lutoldem ośm tylko dni się cieszył, nagle bowiem śmierć go zabrała.
Bolesław książę Brzegski i Lignicki, oburzony i do żywego tknięty uwięzieniem ojca swego Henryka V, i wymuszoną na nim stratą