Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

otwarto mu bramy miejskie, i Jan hrabia Luxemburski z całém wojskiem swojém wszedł zwycięzko do Pragi. Henryk zaś król Czeski widząc się zewsząd otoczonym zdradziectwy i podstępami Czechów, i obawiając się większych przygód i sromoty swego stanu, cicho, pod zasłoną nocy ciemnej, wyniósł się z Praskiego zamku wraz z żoną Małgorzatą i całym swoim dworem, postanowiwszy udać się do Karyntyi, i tam w swych ojczystych siedliskach żyć spokojnie i bezpiecznie. Za przykładem miasta Pragi poszły wnet inne miasta i wszystkie poddały się pod władzę Jana hrabi Luxemburskiego. Sam hrabia Jan, za staraniem i nalegającą prośbą panów Czeskich, dnia czwartego Lutego przez Piotra arcybiskupa Kolońskiego w kościele Praskim namaszczony został i koronowany na króla Czeskiego, żona zaś jego Elżbieta na królową. Od czasu tej koronacyi, z rady i namowy panów Czeskich, nie tylko Czeskim ale i Polskim mienił się zawsze i pisał królem, chociaż do królestwa Polskiego żadne nie służyło mu prawo ani z wyboru, ani z powołania, ani też choćby najdalszego następstwa. Od tego także czasu aż do Zygmunta cesarza, Czechy przez lat prawie sto dwadzieścia były pod panowaniem książąt Luxemburskiego domu. Pod nimi, a zwłaszcza pod Wacławem IV, popadłszy w odszczepieństwo i rozmaitego rodzaju błędy, przez długie lata i pod rozmaitemi królami, jako się niżej opowie, trwały w tych błędach, wyznawały je i głosiły.

Litwini po dwa kroć ziemię Pruską, Prusacy zaś i Krzyżacy Litwę po trzy kroć najazdami pustoszą. Pierwsi znieważają bluźnierstwy Najśw. Sakrament, drudzy po odniesioném zwycięztwie zakładają i uposażają klasztor w Toruniu.

Witenes (Withenen) wielki kniaź Litewski, zebrawszy ze wszystkich swoich krajów i sporządziwszy potężne wojsko, w czasie wielkiego postu wkroczył do ziemi Pruskiej, i wielką jej część pożogami spustoszył. A poimawszy pięćset ludzi w niewolą, obciążony zdobyczą i brańcami, spiesznie do kraju powrócił, gdzie za doznaną w Prusiech pomyślność bałwanom swoim składał ofiary i dziękczynienia, jak gdyby to z ich łaski tak szczęśliwie mu się powiodło. Tymczasem komtur Królewiecki jednym oddziałem, a pięciu komturów drugim, rozdzieleni na różne drogi, wpadłszy z zapalczywym gniewem do Litwy, wszystko co tylko napotkali, niszczyli ogniem i żelazem, nie oszczędzając żadnego stanu, płci i wieku; i równie kniazia Litewskiego Witenesa, jak i wojsko jego, po skończonej wyprawie odpoczywające i uciechom oddane, nagłą przerazili klęską. A gdy Litwini