ziemię Lwowską, Halicką i Podolską, których on zrzekł się posiadania, a które mu tenże Ludwik jako król Polski także był wieczystém prawem darował, przewidując, że ta darowizna, jako połączona z wielkim uszczerbkiem i szkodą królestwa Polskiego, długo utrzymać się nie mogła, na naleganie samego króla Ludwika, który rzeczoną darowiznę albo raczej zamianę, z takiém pokrzywdzeniem królestwa Polskiego dopełnioną, miał jak grzech ciężki na sumieniu.
Dawne niechęci i zawiści panów i rycerstwa Wielkiej Polski przesiw Domaratowi z Pierzchna, herbu Grzymała, staroście Wielkopolskiemu, z obojej strony wzajemnie draźnione, a które łatwe były do uśmierzenia, gdyby był rozjemca jaki z swojém pośrednictwem wystąpił, powiększyły się jeszcze rozpuszczoną po kraju wieścią, niewiadomo czy prawdziwą albo zmyśloną, jakoby tenże Domarat, dla pomszczenia się swojej zniewagi, którą mu jako wielkorządcy wyrządzili panowie i szlachta, wydawszy najsurowsze zakazy, aby pod karą śmierci i utratą dóbr nikt jego rozporządzeń nie słuchał, wiązać się miał z Czechami, Sasami, Kaszubami i innemi kraju nieprzyjaciołmi, i do zamków królewskich, jego władzy i zwierzchnictwu poruczonych, zamierzał zbrojne ściągnąć posiłki, aby za ich pomocą panów przedniejszych i szlachtę Wielkiej Polski powywłóczyć z ich dworów i domów, i dopieroż pastwiąc się nad nimi gwałtami, więzami, łupiestwem, i wszelakim rodzajem prześladowania, zmusić ich do podlegania swojej władzy. Pogłoska ta rozjątrzywszy niechęć powszechną i oburzywszy umysły aż do zapału, wywołała krwawe rozterki i straszliwą wojnę domową, której skutkiem były wzajemne mordy, spustoszenia domów i włości, rabunki i pożogi miast, sroższe niż z ręki nieprzyjacioł. Panowie bowiem i rycerstwo Polskie, zabiegając klęskom które na ich głowy spaśdź miały, wzięli się przeciw Domaratowi do broni, pod przewodem Wincentego z Kępy, wojewody Poznańskiego. Wsparci pomocą Bartosza z Koźmina, który do ich związku przystąpił, w Niedzielę, w oktawę uroczystości Trzech Króli, podstąpiwszy pod zamek i miasteczko Pyzdry, przez cztery dni z wielką