Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/283

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i wyrzeczoną potwarz przeciw Elżbiecie starszej królowej Węgierskiej usiłował pomniejszać słowy, zapewniając, że to żartem wymówił. Ale posłowie Węgierscy odpowiedzieli: „że potwarz tak ohydną, króla i matkę jego krzywdzącą, trudno było zatrzeć i zagładzić słowy, ale przystało ją raczej krwią omyć; że nareszcie nie było to w ich mocy, ale zależało od samego króla, czyli własną i matki swojej obrazę mógł proszącemu przebaczyć.“ A tak nie sprawiwszy zgody, ale większą owszem rozżarzywszy nienawiść, wyjechali z Pragi, gdzie u Karola cesarza odprawiali swoje poselstwo, i wrócili do Wyszegradu do swego króla Węgierskiego, któremu opowiedzieli wszystko co się im u cesarza Karola wydarzyło, i jak ciężka królową starszą Elżbietę, matkę królewską, spotkała obelga. Król Węgierski Ludwik, pochwaliwszy wierność i przychylność posłów, z jaką jego i królowej sławy bronili, niemniej wypowiedzenie w jego imieniu cesarzowi przyjaźni, i hojnie ich wynagrodziwszy, postanowił pomścić się własnej i matki swojej krzywdy, a po długim i rozważnym namyśle, nie przestając na oświadczeniu posłów, wyraźnie i na piśmie wydał Karolowi cesarzowi i królowi Czeskiemu wojnę. Tym celem ściągnął wojska ze wszystkich krajów królestwa swego, a nadto przez wyprawione do sąsiednich królów i książąt poselstwa usiłował wyjednać sobie zbrojną pomoc i posiłki. Najpierwej posłał do swego wuja rodzonego Kazimierza króla Polskiego z prośbą, „aby krzywdy wyrządzonej Elżbiecie siostrze swojej nie puszczał bezkarnie, ale iżby na wspólną wyprawę połączył z nim swoje siły, i wyszedł z całą państw swoich potęgą.“ Król Polski Kazimierz, naradziwszy się z swemi prałatami i pany, przyrzekł Ludwikowi, że nietylko z całą siłą królestwa Polskiego, ale i osobiście przyjdzie mu na pomoc, a nadto przyprowadzi posiłki Litwinów, Tatarów i Rusi. Potém obadwaj, Ludwik król Węgierski i Kazimierz król Polski, wysłali do Zygmunta króla Danii posłów, którzy przełożywszy mu krzywdę doznaną i powody do wojny, wyjednali u niego pomoc całej zbrojnej siły (był bowiem Zygmunt krewnym Bogusława książęcia Słupskiego, zięcia Kazimierza króla Polskiego). Karol zaś cesarz, dowiedziawszy się i z rozgłoszonych wieści, i z doniesień przychylnych sobie stronników i poddanych, że przeciw niemu wielka dojrzewała wojna i rozmaite narody podnosiły oręż, słał gęste listy i posły do książąt Austryi i Niemiec, wzywając ich i błagając, aby mu dostarczyli posiłków. A tak obiedwie strony usiłując liczbą wojska, siłą i potęgą wzajemnie się przewyższyć, ściągały mnogie ludy, chrześciańskie i pogańskie, już-to namową już datkiem ku swej pomocy, i widzieć było wschód i zachód cały poruszony i zbrojący się do prowadzenia wielkiej i straszliwej wojny. Zaczém Urban V papież, zważywszy, że tylu królów nierozmyślnym gniewem zapalonych, z pobudek samej nienawiści, dla jednego obraźliwego