Szlachta i rycerze Wielkiej Polski, poczytując sobie słusznie za największą hańbę i sromotę, że Henryk IV książę Wrocławski za ustąpienie zamku Kaliskiego, który był swemi namowy i obietnicami, a zwłaszcza zdradą Sędziwoja syna Jana wojewody Poznańskiego opanował, wziął w posiadanie zamek Ołobok z obwodem, zebrali się i bez wiedzy książęcia Wielkiej Polski Przemysława ruszyli zbrojno ku niemu. Dnia czternastego Czerwca, uderzywszy z wielką siłą na rzeczony zamek Ołobok, który stosownie do zawartej umowy Przemysław książę Wielkopolski zobowiązał się był swoim nakładem zbudować, mimo znacznej liczby poległych i rannych, zdobyli go i opanowali. Poczém wytępiwszy część Ślązaków umieszczonych w nim na załodze, a resztę zabrawszy do niewoli, tak zamek Ołobok jako i ziemię przyległą, które Henryk IV do księstwa swego niesłusznie był przydzielił, wrócili do dawnego stanu i jedności z ziemią swoją Wielkopolską. A jakkolwiek Henryk IV książę Wrocławski uczuł dotkliwie tę stratę, i przez wyprawionych do Przemysława książęcia Wielkiej Polski posłów upominał się o oddanie mu zamku Ołoboku z obwodem, gdy wszelako Przemysław żądaniu jego odmówił, nie brał się już do oręża, w nadziei, że jeśli nie siłą, to zdradą kiedykolwiek pomści się swojej krzywdy.
Tego roku także, dnia dwudziestego ósmego miesiąca Grudnia, rzeczony Przemysław II, książę Wielkopolski, w czasie pobytu swego w Gnieźnie, biskupa Lubuskiego i jego kościoł wielkiemi nadał przywilejami, i dobra tegoż kościoła, do jego zwierzchnictwa należące, od wszelkich służebności i pańszczyzn (angaria Polonica) uwolnił.
Litwini, Prusacy, Żmudzini, tudzież inni poganie i barbarzyńcy, skrytym pochodem i w cichości najechawszy ziemię Dobrzyńską, którą był książę Ziemowit, piąty i ostatni syn Kazimierza książęcia Kujawskiego, Łęczyckiego i Sieradzkiego (jako się wyżej powiedzia-