Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/459

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Margrabia Brandeburski odziera kościoł katedralny Praski ze wszystkich bogactw, czemu nikt nie stawia oporu.

Otto margrabia Brandeburski, zarządzający jako opiekun Czechami, wiedząc z pewnością, że kościoł Praski napełniony był wielkiemi bogactwy i składem rozmaitych kosztowności, które w nim obywatele miejscy i ziemianie jako w miejscu najbezpieczniejszém przechowywali, nasłał nań Sasów, którzy wyłamawszy zamki i zapory, wszystkie pieniądze i klejnoty, bogate sprzęty i kosztowności zabrali i do Saxonii uwieźli. A tak ogołocili snadno Czechy z wszystkiego prawie złota, srebra, pereł, kamieni drogich i cokolwiek mogły mieć kosztownego i ponętnego chciwości ludzkiej. Nie znalazł się żaden między Czechami, któryby o tak wielką krzywdę chciał się był zastawić Sasom; nikt nie śmiał ani pisnąć, wszyscy pod ów czas potruchleli z bojaźni.

Prusacy w ziemi Chełmińskiej zdobywają pięć zamków.

Prusacy zgromadziwszy siły zbrojne tak konne jako i piesze, najechali ziemię Chełmińską; a gdy mistrz Krzyżacki z swojém wojskiem nie odważył się ani stanąć do boju ani się oprzeć, tak srodze mordami, pożogami i łupiestwy nad nią się pastwili, że zdobywszy i opanowawszy pięć zamków, jako to Grudziądz, Marienwerder, Christburg, Zantyr (Czanthir) i Klement, wszystek lud tameczny, nie przepuszczając ani płci, ani wiekowi, okrutnie wymordowali.

Rok Pański 1282.
Prusacy i Jadźwingowie przez dni piętnaście plądrują ziemię Lubelską: nareszcie Leszek Czarny, upomniany od Anioła, bierze z sobą nie wielką garstkę rycerstwa, wracających z łupami dogania, i nie straciwszy ani jednego żołnierza gromi ich i rozprasza, a za powrotem zakłada kościoł katedralny w Lublinie.

Jadźwingowie, pozostali w małych szczątkach i złączeni z Litwinami, chcąc pomścić się na Polakach za doznaną od nich klęskę ostateczną i zagładę, pospołu z Litwą, której wojska do czterdziestu tysięcy konnego i pieszego ludu wynosiły, nagle i kryjomym pochodem dnia dwudziestego czwartego Września wtargnęli do ziemi Lubelskiej, a podzieliwszy