Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/364

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

a potém psalmy niektóre i modlitwy, których się był nauczył, odmawiał. Kościołowi Gnieźnieńskiemu darował wieś Czyrnelin, Poznańskiemu Buk, z nadaniem przywilejów, któremi je mimo sprzeciwiania się panów znacznie wspomógł i zaszczycił. Z żony swojej Elżbiety zostawił cztery córki, jako to: Konstancyą, Weronikę, Ofkę i Eufrozynę. Ta jednakże żona Elżbieta, którą odumarł brzemienną, wydała potém na świat w dzień Ś. Kalixta syna pogrobowca, z wielką radością wszystkich poddanych, którzy cieszyli się jego potomkiem płci męzkiej. Na pamiątkę ojca, i z miłości ku niemu, Bogufał biskup Poznański nadał mu na chrzcie imię ojcowskie, i nazwał go Przemysławem. Tego książęcia Baszko kustosz Poznański w swoich pismach i rocznikach wielkiemi wynosi pochwałami.
Dnia trzydziestego pierwszego Stycznia, około godziny zwanej tercyą (hora tertiarum), w Krakowie i we wszystkich miastach i krainach Polskich było trzęsienie ziemi, które u Polaków, niezwyczajnych takiego zjawiska, stało się dziwem straszliwym.

Przemysław książę Czeski wkracza zbrojno do Bawaryi, kędy odnosi porażkę.

Przemysław król Czeski wtargnął zbrojno do Bawaryi, mimo odradzania wielu panów Czeskich, którzy tej wyprawie byli przeciwni, ile że Przemysław nie miał do wojny słusznego powodu; aliści, spustoszywszy kraj łupiestwami aż po Landshut, gdy się przeprawiał przez rzekę Inn (Eunio), ledwo co sam z kilku oddziałami przeszedł na drugą stronę, załamał się most, i wszystko wojsko, które za nim szło, wpadłszy w rzekę potonęło, mała tylko liczba umiejących pływać uratowała się od śmierci. Resztę zaś wojska, które jeszcze było mostu nie przeszło, Bawarowie znieśli do szczętu, i zupełne otrzymawszy zwycięztwo, zabrali wszystkie łupy i tabory wojenne; nie wielu z pobitych zdołało ujść pogromu. Sam książę Przemysław z małą ledwo garstką ocalił się ucieczką; Bawarowie bowiem poszli w pogoń i za tymi, którzy się przez most przeprawili, a w popłochu słali ich orężem albo w niewolą zabierali. Niektórych z pomiędzy Czechów, którzy schronili się do miasteczka Melendorf w arcybiskupstwie Salcburskiém, Bawarowie oblegli i dopóty trzymali w zamknięciu, póki między Przemysławem królem Czeskim a Bawarskimi książęty nie stanął pokój na słusznych umówiony warunkach.