Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/370

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żonę, a odda mu ziemię Siedmiogrodzką. Barbarzyniec, ujęty takiemi obietnicami, najeżdża Węgry; ale gdy przyszło do spotkania, tak król Salomon jak i Kustek naczelnik Kunów, straciwszy wiele ludzi, zostali pobici i do ucieczki zmuszeni. Przerażony tą klęską, udał się do Bulgarów, gdzie z drużyną swoją żyjąc z łupieży, wkrótce naprzykrzył się krajowcom; zaczém od Bulgarów i Greków, po wymordowaniu wszystkich prawie jego towarzyszów, z kraju został wygnany. Ostateczną przyciśniony niedolą, gdy w ucieczce zdążył do pewnego lasu, kazał swoim czekać na siebie, sam zaś zapuściwszy się w głąb puszczy, już więcej nie wrócił, lecz strawił resztę życia na pielgrzymce i bogomyślności. Przybywszy nakoniec w odzieży pielgrzymskiej do Poli, miasta Istryi, leżącego na brzegu Adryatyku, umarł, i tam ciało jego spoczywa. Tak Salomon jako i brat jego Dawid żadnego ze krwi swojej nie zostawili potomka, albowiem Bóg sprawiedliwym swoim wyrokiem odmówił potomstwa synom Andrzeja króla Węgierskiego, za to, iż dla osiągnienia władzy, dogadzając prośbom Węgrów, zezwolił na przywrócenie bałwochwalstwa, a wymordowanie księży i sług Bożych.

Po ucieczce króla Bolesława, kniaź Ruski Polskę pustoszy i mnogie z niej łupy uprowadza.

Wasilko Rościsławicz, książę Ruski, dowiedziawszy się, że Bolesław król Polski z kraju uszedł, a rzeczpospolitą wewnętrzne zawichrzyły burze, umyślił najechać ją i spustoszyć; wpada zatém gwałtownie do Polski z wojskiem zaciężném, z Połowców i innego ludu złożoném, a zdobywszy i popaliwszy niektóre warownie, wraca na Ruś obciążony zdobyczą.
Rok ten pamiętny był Polakom i Węgrom ucieczką dwóch królów, Bolesława i Salomona, i nadzwyczajnemi upałami, w skutek których wiele pozapalało się lasów i miejsc bagnistych żarem słońca wysuszonych.

Po Jędrzeju biskupie Kruszwickim wstępuje na stolicę Baptysta I.

Jędrzej, biskup Kruszwicki, po 25letnim zarządzie kościoła Kruszwickiego, umarł wiekiem strawiony, i obok zwłok poprzednika swego Wenancyusza pochowany został w kościele parafialnym wsi Parkanie. Po nim, wyborem kapituły Włocławskiej, za wstawieniem się Władysława książęcia i monarchy Polskiego, wyniesiony został na stolicę i przez papieża Grzegorza VII potwierdzony Baptysta I, rodem Rzymianin.