Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/347

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

woli, tak dalece, że zgubniej było dla nich być zwycięzcami niżeli zwyciężonymi, zwycięztwo bowiem więcej im przyniosło szkody niż korzyści. Kijów dostatek ma wszelakiej żywności, zdolnej najchciwszemu nawet łakomstwu wystarczyć, obfitując w mięso, miód, ryby i zboże. Niewiasty są postawy dorodnej, włosa ciemnego, piękne i zalotne: ich-to wdziękami ujęci król i rycerstwo Polskie, uniesieni przytém chwałą zwycięztw, zbogaceni wszelakiemi dostatki, rozpasali się na najbezecniejszą swawolę. Sam Bolesław król Polski, widząc się na szczycie pomyślności, po zdobyciu tylu miast, osięgnieniu tylu bogactw i zdobyczy, upojony czcią, której mu nie szczędzono, takiej nabrał dumy i próżności, że stał się nieprzystępnym i zawsze prawie wydawał odpowiedzi i rozkazy przez posłów i heroldów. Nie przestając na powszedniej rozpuście, i naśladując obrzydliwe Rusinów sprosności, u których Sodoma była grzechem powszechnym, popadł w najohydniejsze występki; a dawszy się zwyciężyć niecnocie tych, których orężem zwyciężył, wieczną sprawił zakałę potomstwu swemu, królestwu i narodowi, którą sama tylko łaska Boża zetrzeć zdołała. Jak dalece zaś taką nieprawością obraził Majestat Boga Wszechmocnego, który mu tyle zwycięztw i najświetniejszych użyczył pomyślności, dalszy ciąg wypadków okaże. Naprzód więc u swoich, a potém nawet u Rusinów, chociaż ich naśladował wszeteczeństwo, stał się celem pogardy; a poszanowanie i miłość ku królowi w sercach rycerstwa raczej wygasły do szczętu niż ostygły. Nie tylko zaś król sam doznał wzgardy i nienawiści od swoich i Rusinów, lecz i Polacy wzięli zasłużoną od Boga chłostę. Małżonki bowiem, córki i siostry tych, którzy w Kijowie na zdrożne wylali się swawole, zniecierpliwione zbyt długą mężów nieobecnością, siedmioletniém osieroceniem i opuszczeniem łoża, nie pomnąc na sromotę występku, ani na swoję młodość, ani na wstyd niewieści, gdy zwłaszcza rozchodziły się wieści, że jedni pomarli, drudzy wyginęli w wojnie, inni żyli ohydnie z wszetecznicami, częścią dobrowolnie pooddawały się w objęcia swych służebników, częścią pogwałcone, albo uwiedzione pochlebstem, zwodniczemi namowy i kłamstwem, uległy zgorszeniu. Wieść o tak powszechnym niewiast Polskich bezwstydzie gdy nakoniec w mnogich pogłoskach i doniesieniach doszły do obozu królewskiego, gdy, jak to zwykle bywa, obawy i podejrzenia znacznie je powiększały, wiele nazmyślano baśni i narozgłaszano domysłów, które z ust do ust przechodząc szerzyły się nakształt zarazy. Zkąd między wojskiem taka powstała zgroza i oburzenie, że jak szaleńcy z namiotu do namiotu biegali jedni do drugich, opowiadając sobie swoje krzywdy, przygody i żale. Niektórych wreszcie taka ogarnęła wściekłość, że bez pozwolenia królewskiego i bez opowiedzi nawet wynosili się jak najspieszniej do Polski. Przykład kilku po ciągnął za sobą mnóstwo innych rycerzy, pragnących skrócić albo ukarać