Strona:Jan Sygański - Z życia domowego szlachty sandeckiej.djvu/106

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ściele św. Ducha u Norbertanów w Sączu; na anniwersarz leguję temu kościołowi 1.000 złp. Nie dbam o żaden wystawny pogrzeb. Nie jestem za tem, ażeby gości na mój pogrzeb spraszano, albo stypę pogrzebową im wyprawiano; ubogim jednak, ilekolwiek ich będzie, należy dać obiad, albo każdemu z nich po złotemu. Kapłanom zaś, którzy w czasie pogrzebu msze św. za duszę moją odprawią, każdemu po 3 złp., na ten cel przeznaczam 700 złp. Klasztorom i szpitalom tak sandeckim, jako też i innym, według upodobania egzekutorów testamentu, należy rozdać 1.600 złp. Na sprawienie odzieży dla 50 ubogich leguję 600 złp. Egzekutorami mojej ostatniej woli ustanawiam ks. kustosza kollegiaty, Adama Bydłoniewicza, oraz księży wikarych, Tomasza Kurowskiego i Jędrzeja Warpasowicza.
Ten testament spisałem własnoręcznie w Nowym Sączu dnia 6. grudnia R. P. 1657. Felicyan Boczkowski.[1]
5. Testament Jadwigi Wielogłowskiej.

W Imię Ojca i Syna i Ducha św. Amen. Czując się bydź w chorobie niebezpiecznej, a wiedząc też o tem, żem jest śmiertelna i umierać mam. Tedy, jeżeliby mnie miał Pan Bóg wziąć z tego świata, oddaję naprzód duszę moją Panu Bogu i Stwórcy swemu, a ciało ziemi, które proszę aby było pochowane, gdzie jest pochowane ciało nieboszczki matki a dobrodziejki mojej.[2] Za cztery lata mam zatrzymane prowizye u panów braci na Zabełczu złotych 960, których takową czynię dyspozycyę. Naprzód do kościoła farnego Nowego Sądcza oddaję 400 złp., a drugie 400 oddaję do Przemienienia albo Oblicza Pańskiego[3] u OO. Franciszkanów konwentu Nowego Sądcza.

  1. Ingrossatio testamenti generosi olim Feliciani Boczkowski. Act. colleg. sandec.
  2. To jest w kollegiacie sandeckiej, pod kaplicami św. Anny i św. Jakóba, gdzie mieściły się groby rodziny Wielogłowskich.
  3. Starodawny ten cudowny obraz, widocznie szkoły greckiej (Vera Icon), na tablicy drewnianej malowany, znajdował się od niepamiętnych czasów w Nowym Sączu u Franciszkanów. Marcin Frankowicz, mieszczanin sandecki, sprawił w r. 1636 do tego obrazu srebrną wyzłacaną sukienkę, we floresy en relief, na której u góry przedstawione są prześlicznej roboty dwa ptaszęta, dzióbiące winogrona — u dołu zaś wyryta, klęcząca postać Frankowicza w żupanie, ze złożonemi rękoma, i następującym również wyrytym napisem: „Martinus Frankowicz, civis sandecensis, devotus erga imaginem hanc Salvatoris, pro exstruendis hisce laminis argenteis patrimonium suum obtulit, quibus impensis maxima pars imaginis huius contecta est. Anno Domini quo et altare perfectum 1636“. Tę wytworną sukienkę wykonał jeden