Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wojsko koronne, ustępując przemocy kozackiej, zamknęło się w Zbarażu, gdzie wnet je nawała czerni kozacko-tatarskiej niby szerokiem morzem oblała. Dnia 10. lipca 1649 r. obległ Bohdan Chmielnicki obóz polski w Zbarażu, pomimo dzielnej obrony Jeremiego Wiśniowieckiego, a z 70 armat ognia dając, przemocą zdobyć go usiłował. Polacy, w liczbie 12.000 ludzi[1] przeciw 300.000 nieprzyjaciół, cudów waleczności dokazywali, a między pierwszymi pierwsi byli husarze starosty sandeckiego, pod nowym a dzielnym porucznikiem, Teofilem Rajeckim.
Zaraz na początku oblężenia trzy chorągwie Lubomirskich, odbijając Tatarom wozy księcia Wiśniowieckiego, mężnie na pogan uderzyły i zwycięstwo rozstrzygły. Nierównie jednak większą sławą okryli się Sandeczanie w czasie szturmu Burłaja i Zaporożców na obóz od strony stawu. Już Burłaj pułkownik, spędziwszy węgierską piechotę, znak zaporoski zatknął na wałach tej części obozu, kiedy Zygmunt[2] Przyjemski, generał artyleryi koronnej, przypadł, chorążego piechoty węgierskiej o mało nie przebił i na Kozaków odwrócił. Węgrzy, zawstydzeni i wsparciem piechoty cudzoziemskiej zagrzani, wściekle się rzucili na Zaporożców i wycięli w pień wszystkich, co tylko na wałach byli. Ale nowemi siłami wsparł Chmielnicki szturm swoich, wysyłając jazdę kozacką pod Mrozowickim, pułkownikiem. Wypadła wtedy z obozu jazda polska i uderzywszy na jezdnych Mrozowickiego, odcięła obu Zaporożców od głównego kozackiego obozu. Tam chorągiew starosty sandeckiego dzielnie się spisała: mnóstwo Kozaków wycięto, a więcej jeszcze utopiło się w stawie[3].

W tej akcyi Rajeckiemu, porucznikowi Lubomirskiego, gdy się zwarł z nieprzyjacielem, przywodząc chorągwi 13. lipca 1649 roku, kula armatnia szmat nogi urwała[4], z konia tedy szwankował. Zatem nieprzyjaciele odważnie nacierając, chcieli go porwać, chorągiew zaś porucznika swego broniąc, mężnie stawała. Towarzysze, choćby do jednego poledz mieli, nie dopuszczali go wziąć, aby nieprzyjaciel nad nim nie czynił urągania. Przypadli i Tatarowie, chcąc go wydrzeć z rąk towarzystwa: lecz przybyło więcej wsparcia i od-

  1. Kochowski; Historya panowania Jana Kazimierza, wyd. Raczyński. Poznań 1859. T. I. str. 51. Podług innych relacyi miało być w obozie polskim pod Zbarażem ogółem 15.000 ludzi.
  2. Obroną Zbaraża, przy boku księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, kierował Krzysztof Przyjemski. Brat jego Zygmunt walczył pod Zborowem i otrzymał niedługo potem (4. lutego 1650) po Krzysztofie Arciszewskim urząd generała artyleryi. Odznaczył się też pod Beresteczkiem, poległ pod Batohem 1652. Alex. Kraushar: Dzieje Krzysztofa Arciszewskiego. T. II. str. 267—268. Petersburg 1893.
  3. Historya panowania Jana Kazimierza. T. I. str. 55.
  4. Dyaryusz krótszy oblężenia Zbaraża. Kubala: Szkice histor. ser. I. str. 170. Lwów 1880.