Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/340

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   87   —

wodził, jak świadczy o tem zeznanie dwóch zbójców, ćwiartowanych w Sączu; pana Kosteckiego w Starym Sączu w dwanaście koni najechał, a nie znalazłszy go, ryby mu zabrał i zabić go poprzysiągł; Majchura (Melchiora) balwierza nakłonił do fałszywej przysięgi.
Akta grodzkie i miejskie sandeckie z lat 1590—1601 wymieniają 53 rozmaitych skarg na Janika o różne przestępstwa, oszustwa i niemoralne wykroczenia.
Po uśmierzeniu morowej zarazy w styczniu 1601 r., wracał ład i porządek do kraju. Urzędy i sądy ustalały i ustrajały się na nowo. Z ramienia królewskiego zjechał do Nowego Sącza Stanisław Lubomirski, starosta grodowy, aby przywrócić porządek, chwilowo przerwany. Przedsięwziął on nowe wybory. Najprzód w miejsce dwóch zmarłych rajców: Żmijowskiego i Zabłotnego, zamianował nowych. Potem zważając, iż Janik i Klimczyk, kłócąc się ustawicznie z sobą, zaniedbują swych obowiązków, mocą swej komisarskiej powagi złożył ich z radziectwa, innych natomiast ustanawiając. Klimczyk, przeciw temu protestując, zaniósł skargę na starostę o niesłuszne odjęcie urzędu[1]. Sąd zadworny rozpatrzył się też w sprawie z Janikiem, a widząc tak jawne poszlaki i dowody, rozkazał go uwięzić.
Imci pan Piotr Biernacki, dzierżawca Rybnia, dowiedziawszy się o wyroku, pospieszył na ratusz i wobec zwołanego pospólstwa zażądał, aby niezwłocznie związano i uwięziono Janika. Ulegając powadze szlacheckiej, mieszczanie przystali na to, a uchwałę odnośną, z dnia 30. sierpnia 1601 r., zaczął pisarz już wpisywać do księgi. Lecz stronnicy Janika, chcąc go ocalić, wystąpili z obroną praw miejskich przeciwko szlachcie, zaprzeczyli powadze zgromadzenia i żądali wyraźnego rozkazu królewskich sądów. Pisarza zniewolili zmazać zaczętą uchwałę[2], a tymczasem Janik uciekł!

W połowie września 1602 r. zjechał do Nowego Sącza Imci pan Hieronim Cielecki, komisarz królewski, w celu przeprowadzenia śledztwa z Klimczykiem, króry już poprzednio wytoczył cały szereg skarg i domagał się ukarania Janika. Po ukończeniu śledztwa panowie rajcy napełnili podróżne puzdro pana Cieleckiego pięciu garncami starego wina i pożegnali go. Skutek tego ostatecznego śledztwa był prędki i rozstrzygający. Z końcem października zapadł następujący wyrok królewski:

  1. Act. Consul. T. 26. p. 115.
  2. Act. Consul. T. 26. p. 154.