Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/296

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   43   —

4) Ku ozdobie miasta w dzień Bożego Ciała, skoro tylko magistrat tego zażąda, należy wyprawić 4 braci z orężem i pancerzem ozdobnie. Także i insze podatki z dawna idące tak grodowi, jako i na ratusz płacić, zaco ma ich bronić osobliwie gród od wszelkich krzywd.

5) W pierwszy poniedziałek po suchych dniach odprawiwszy żałomszę, powinni będą mieć swoje gromady, na których wszyscy cechmistrze pod winą 1 funta wosku bywać powinni, i tam każdy z nich do skrzynki brackiej po 1 groszu dla potrzeb cechowych ma dawać, od czego żaden wolnym bydź nie może. A dla szczególnych powodów co dwa tygodnie w poniedziałkowy dzień swe schadzki cechmistrzowie i mistrzowie trzeźwo powinni miewać.
6) Każdy uczeń świadomy swej sztuki powinien dwa lata lub rok przynajmniej po swem rzemiośle po sąsiednich miastach wędrować[1], wtedy dopiero misterią będzie mógł przyjąć, którą przyjmując, powinien będzie dać 10 grzywien i 6 funtów wosku na potrzeby cechowe. Także wstępnego, kiedy przystaje, powinien dać 1 złoty cechmistrzowi. A choćby na miejscu nie terminował, lecz był przybyszem, a chciałby misterią przyjąć, powinien u mistrza rok przerobić dlatego, żeby po nim zrozumieli, czy będzie sposobnym do przyjęcia misteryi.
7) Powinien też do cechu dać półkamienia wosku i wszystkie insze powinności cechowe odprawić. Ma też kolacyą według możności, słuszności i wdzięczności dla mistrzów sprawić, a jeśliby kolacyi nie chciał sprawić, powinien będzie do skrzynki brackiej oddać 10 złp.
8) Powinien też pokazać sztukę t. j. wieprza pięknie pokrajać i insze powinności czysto wykonać; wołu wzdłuż podzielić; a jeśliby sztuki nie chciał robić, tedy powinien będzie 6 funtów prochu oddać na strzelbę i obronę miasta.

9) Syn mistrzowski od przyjęcia misteryi tylko połowicę wszystkiego ma dać, kolacyą według zwyczaju sprawić, a od dania wosku wolnym zostaje.

  1. Jedno takie świadectwo, wydane w Tarnowie 1703 r. Marcinowi Lichoniowiczowi, wędrownemu towarzyszowi cechu rzeźniczego, znajduje się w oryginale u rzeźników w Nowym Sączu. Inicyał ozdobny, wszystkie wielkie litery malowane czerwono, całe wykonanie prawdziwie pyszne. Są tam rownież dwa podobne świadectwa tej samej osnowy, lecz drukowane: jedno wydane w Krakowie 1753 r., drugie we Lwowie 1769 r.