tolickiej Austryi nie zabrakło fałszywych głosów, ażeby spełniało się ustawicznie w dziejach ludzkości to, co już o Panu i Zbawcy naszym Jezusie prorokował Symeon starzec: „Oto ten położon jest na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą[1].
Nigdzie jednak tak smutnej nie odegrano tragedyi przeciw nabożeństwu Najśw. Serca, jak w Toskanii. Liberalny Leopold II w. książę Toskański zamierzał reformy brata swego Józefa II przeprowadzić w swem księstwie. Unikając jednak pozoru samowładnego postępowania, działał z większą oględnością i użył trzech biskupów do przeprowadzenia wrzekomych reform[2]. Na życzenie w. księcia zwołali oni synody dyecezyalne. Największego jednak rozgłosu nabył biskup Ricci na pseudo-synodzie w Pistoi 15 września 1786, na którym ogłoszono aż 85 zdań, zarażonych jansenistowską nauką; mianowicie w tezach: 61, 62, 63, wyłuszczono jansenistowskie doktryny o Sercu Jez. w całej rozciągłości. Nie dosyć tego. Ricci wydał jeszcze w tymże samym duchu trzy listy