Nr. XI. Don Gabryel Garcia Moreno, piastował rozliczne urzędy w swym kraju. Był dyrektorem szpitala głównego w Kwito, swym własnym kosztem urządzonego, profesorem i rektorem uniwersytetu, jenerałem i dyktatorem armii, nareszcie prezydentem Rzeczypospolitej Ekwatorskiej i to na dwa zawody: najprzód od stycznia 1861 do maja 1865, powtóre od stycznia 1869 aż do śmierci, którą mu dnia 6 sierpnia 1875 r., w jego własnym pałacu zadali skrytobójcy. Tego dnia rano był u Komunii św., jak to zwykł był co miesiąc czynić i kiedy wrócił do domu ostrzeżono go o spisku. Siodlarz Rayo, niegdyś kapitan i rządca prowincyi Napo, którego dla przeniewierstwa Garcia Moreno od służby oddalił; Moncago, student, za złe prowadzenie się ze szkół wykluczony i trzej inni nikczemnicy, spiknęli się na zgubę prezydenta. O godzinie 1-ej z południa wracał Moreno w towarzystwie swego adjutanta do swej rezydencyi w gmachu rządowym, a zaledwie wszedł na schody prowadzące do drzwi, wychylił się z za filara najśmielszy z morderców Rayo, uderzył nań zdradziecko z tyłu i utopił w jego karku nóż wyostrzony. Inni mordercy przypadli z rewolwerami i sztyletami, naprzemian kulą i żelazem
Strona:Jan Sygański - Historya Nabożeństwa do Najśw. Serca Jezusowego.djvu/134
Wygląd