Strona:Jan Sygański - Analekta sandeckie.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Dnia 4. Maja kupiłem kamienicę Wrzesińską pustą, odartą i z browarem za 450 złp. według szacunku. Urząd radziecki wszystek był na szacunku, także z urzędu wójtowskiego była ta kamienica rewidowana, co w niej było. Dałem na litkup panu wójtowi wszystkiego 3 złp. 4 gr. — Zjednałem Marcina Wilgę cieślę[1] wierzch postawić i świetnicę z komnatą opierzyć od rynku; na obu wierzchnie piętra szpuntować i schód. Zjednałem się z nim i dałem od tej roboty 60 złp., żyta 5 wierteli po 32 gr., jęczmienia 2 po 24 gr., mięsa połeć za 3 złp., sera półkopy za 2 złp.
Kamienica ta, oprócz murowanego sklepu i świetnicy nad nim, niewiele murów miała; na piętrze zaś komnatę niedopierzoną i zły dach; z tyłu był browar. Do piwnicy nie było drzwi a u studni cembrzyny, nie było też schodu na górę. W wielkiej izbie i komnacie wierzchniej i świetniczce na górze trzeba było pował.

Tymowski, prócz tych poprawek naglących, postawił jeszcze na piętrze wiązanie drewniane od świetniczki z przodu aż do browaru na 6 słupach, i od ulicy kazał zapierzyć. Kuchnię też zapierzył i 2 transyta kazał postawić i bramę. W browarze postawił piekarnię z sienią, komórkę od ulicy i schód na górę. Piec kupił w Gorlicach za 12 złp., zapewne do drewnianej wielkiej izby dolnej. Mury też ponaprawiał i wyszło mu ciosowych kamieni 34 i 1.500 cegieł. Haki do sklepu osadzono na ołowiu, w komnatce kraty w okno, a na odrzwia wyciosano kamienne słupy, okna wszędzie wprawiono na ołowiu, więc z drobnych szyb, w komnatce krata w okno i okiennice. Gliny na polepienie piekarni i świetniczki nowej, także na ognisko, wyszło 31 fur; do czarnego pieca 4 fury kamieni; do wielkiej świetnicy i pieca w niej 33 fur gliny.

  1. Cieśle Nowego Sącza byli tak niepospolici, że ich wzywano nawet na Spiż, a jeden z nich wykonywał całą ciesielską robotę w sławnym bardyowskim ratuszu, który należy do najbardziej charakterystycznych budowli nie tylko na Spiżu, ale do pewnego stopnia i Węgrzech. Oto ciekawy jego list do rady miejskiej w Bardyowie: „Quare si fiet voluntas Dei et Vestrarum Dominationum, completo labore in curia Domini Episcopi in Sandecz, si me certificabitis de labore, veniam ad Vestras Dominationes et id perficiam, quod fiet ad placitum et ad voluntatem Vestrarum Dominationum. De meo labore me non landando, sed patet labor meus multis hominibus in Regno Poloniae. Datum in Sandecz feria quinta post Dominicam Resurexi. Anno 1501. Magister Thomas Carpentarius de Nova Sandecz“. (Sprawozdania komis. do bad. hist. sztuki w Polsce t. VII. 214).