Strona:Jan Maurycy Kamiński - O prostytucji.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wierzała im najdelikatniejsze missje. Pomimo pięknej ich formy i znakomitego stanowiska, nazwalismy te panie prostytutkami i nie cofamy tego, handlowały bowiem one sobą tak i te, co stały na najniższym szczeblu drabiny społecznej, oddawały się bez wyboru temu, kto większe przedstawiał korzyści, kto dawał pensje, tytuły, urzędy dla protegowanych, co także nieraz pewien czyniło dochodzik, często nawet brały i za oddzielną, wizytę. W gruncie rzeczy, między niemi, a dziewczętami ulicy, ta tylko różnica, iż ostatnie tłómaczyć mogła nędza, a pierwszych nic nie usprawiedliwia.

Przejdźmy do tej prostytucji klass niższych, prostytucji głodnéj i prześladowanéj, wiecznie nieszczęśliwéj i wiecznie walkę toczącéj. Zgorszenie jak zawsze szło z góry. Już prawo pierwszéj nocy (jus primae noctis), biorące początek od Cesarza Maksymiana, stanowiącego; iż niewolnik nie może się żenić bez pozwolenia pana: „ut ipse in omnibus nuptiis praegustator esset,” bluźniąc chrystjanizmowi i godności człowieka, musiało demoralizować klassy niższe. Wiele mówiono o tém prawie. To pewna, że biskupi i opaci, którym ono, jako panom feodalnym, także przysługiwało, związani celibatem, pobierali w zamian od każdej wychodzącej za mąż, daninę w płodach natury; lecz gdyby nas nie posądzono o złośliwość, przypuścilibyśmy wraz z innymi, iż często zdarzać się tam musiał obrachunek na podwójną kredkę. Gorszące życie klass wyższych, kaziorodztwa, zgwałcenia, cudzołoztwa, wszystko to było znane w owych romantycznych wiekach, jak świadczą poważni historycy i niepozostawiające wątpliwości wyroki sądowe, — i wszystko to oddziaływać musiało na massy, między któ-