Strona:Jan Maurycy Kamiński - O prostytucji.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Żmindy (blitidae)[1] idiotki ze szkaradną twarzą, pogardzane przez wszystkich nieśmiały się nawet pokazywać na ulicach miasta, a błądząc po okolicznych polach polowały na pijanych włóczęgów.
Chałupniczki mieszkające w chałupach (casae) były arystokratkami w porównaniu do poprzednich.
Karczmarówki (copal) przebywające w szynkowniach.
Dwuobolówki tak nazwane od swéj ceny (dwa-obole).
Wilczyce bez względu na swój źródłosłów (lupae), odpowiadały mniéj więcéj naszym szychtówkom.
Piękna nomenklatura i piękne warstwy spółeczne które ona oznacza! Cóż robiła administracja aby zmniejszyć to złe tak widocznie rzucające się w oczy? Prawie to samo co dzisiaj: brała podatek i starała się niekiedy usunąć je ze środka miasta.
Kalligula pierwszy nałożył w Rzymie podatek na rozpustę. Alexander Severus niechcąc go mieścić w skarbie Państwa przeznaczył na budowle miejskie i kloaki. Za Teodozyusza i Valentiana zniesiono taksę, przywrócona potem na nowo, trwała do czasów Anastazego, który rozkazał znieść jej regestra.

Zabraniano im mieszkać w środkowych dzielnicach miasta, lecz widzimy iż z czasem mieściły się znowu w najpiękniejszéj jego części około cyrków, teatrów i rynków. Administracja nie działała tu z winną energją, tak jak niewglądała w nadużycia gospodarzy tyranizujących swe pupilki zostawione na łaskę i niełaskę.

  1. Pozwoliliśmy sobie tego dowolnego tłomaczenia idąc za powagą Knapskiego.