Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/345

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

trup westchnął albo poruszył się, to mogła nawet umrzeć na miejscu, a nietylko wpaść w obłąkanie. Tego rodzaju niespodzianki zdolne są wstrząść organizm najobojętniejszy, w sposób bardzo niebezpieczny. Znasz pan może historyę o lekarzu, który umarł z przestrachu, ponieważ w pracowni anatomicznej opadła w skutek działania ciepła i uderzyła go skostniała ręka człowieka, który umarł był na mrozie i miał być sekcyonowanym? Powiemy p. Tadeuszowi, że go miano za umarłego, i że wypadek ten spowodował obłąkanie jego żony, która wybiegła z zamku wśród zamięszania i dotychczas nie mogła być odszukaną.
P. Skryptowicz przystał na to po niejakim namyśle, i uradzono, że doktor pójdzie czuwać przy chorym, podczas gdy Wacław zbada chemicznie przedmiot, znaleziony na tacy obok filiżanki p. Zameckiego, a p. Skryptowicz w towarzystwie proboszcza przesłucha p. Zgorzelskiego i zmusi go do zeznań wyjaśniających całą sprawę. Gdy dr. Chimerski powrócił z wiadomością, że p. Tadeusz przyszedł już do siebie, że pierwszem jego pytaniem było, gdzie jest jego żona, i że potrzeba mu dać odpowiedź z góry ułożoną, Wacław i p. Karol ukończyli już byli swoje badania. Rozczyn poddany działaniu siarkanu żelaza i ługu potażowego, a następnie przesycony kwasem chlorowodowym okazywał osad niebieski, niezawodny znak obecności kwasu sinowodowego. Ingredyencya znaleziona na tacy była tedy niewątpliwie sinkiem potasu. Dowód ten wszakże był drobnostką wobec zeznań, które poczynił był p. Alfred, padając do nóg p. Karolowi i ks. Chyżyckiemu i błagając o litość. P. Karol skorzystał tak zręcznie z wiadomości udzielonych mu przez Helenkę, że Zgorzelski przerażony nietylko nie przeczył niczemu, ale przyznał się jeszcze także do fałszowania weksli i do podpalenia gumna. O tem, co się stało z panią Zamecką, nie mógł wszakże nic powiedzieć, bo od chwili zemdlenia p. Zameckiego, przestrach odjął mu był wszelką przytomność i nie wiedział, co się działo koło niego. P. Karol wychodząc z proboszczem, zamknął go znowu na klucz, robiąc mu nadzieję, że nazajutrz odstawiony będzie