Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/255

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dami, dla których w nieobecności pomocnika aptekarskiego, brał ze słoja coś podobnego zdaleka do cukru. Mimo własnego pomięszania spostrzegły, że i on był zmięszany, ale przypisały to dawniejszemu, niemiłemu spotkaniu, jakie miał z niemi. Helenka uważała wszakże napis, który się znajdował na słoju, i starała się przypomnieć go sobie, ale nie mogła. Później pytała się p. Skryptowicza, jak się nazywa cukier po łacinie, w nadziei, że tym sposobem przypomni sobie napis, ale p. Skryptowicz zbył ją żartem. Jeszcze później, miała sny nieprzyjemne, i widocznie w zachowaniu się, p. Alfreda w aptece było coś, co ją uderzyło w szczególny sposób. Nakoniec atoli zapomniała o wszystkiem, a w chwili, w której p. Zamecki i ks. Chyżycki weszli do salonu rymiszowskiego w towarzystwie Wacława, nie pamiętała już o niczem innem w świecie,
Ponieważ obowiązkiem autora jest mieć lepszą pamięć, więc muszę tu jeszcze zwrócić uwagę czytelnika, że w skutek nieprzybycia w porę powozu na stacyę, p. Zamecki i Helenka przybyli do zamku znacznie później od p. Alfreda. Przez ten czas, miał on sposobność zdać pani Zameckiej sprawę ze swojej misyi.
Najfatalniej wypadła jej część pierwsza. Gomułowicz skrewił, zamiast dostarczyć pieniędzy, jak obiecywał, żądał grubej zaliczki w celu przeprowadzenia interesu, a tej mu p. Alfred dać nie mógł. Natomiast Berger wykonał niemą groźbę, uczynioną w chwili, gdy go p. Alfred zrzucił ze schodów. Jakiś Hebrejczyk zupełnie odmiennej od p. Bergera postaci pojawił się w hotelu, w którym stanął p. Alfred, i zaprezentował mu do wypłaty ów fatalny weksel na 15.000 złr., za który Berger żądał o 5000 więcej. Weksel ten wystawionym był przez nieznaną nikomu panią Zyslę Kranzberg, i żyrowanym na p. Efraima Dornbusch, obecnego posiadacza, który wprawdzie żądał tylko 15.000 złr. wraz z prawnemi odsetkami, ale natomiast zażądał kategorycznie wypłacenia całej sumy, a w przeciwnym razie oświadczał sucho i gołosłownie, że musi zaprotestować weksel, bo żyrantka, Zysla Kranzberg, wyjdzie z obligu. Ponieważ zaś