Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

szedł był tymczasem do swojego pokoju, a pani Zamecka zbliżyła się do Wandzi, a objąwszy jej kibić ramieniem, poszła z nią do okna, gdzie obydwie szeptały coś przez chwilę. Helenka uważała, że Wandzia na jakieś zapytanie p. Zameckiej smutnie potrzęsła głową, poczem ta ostatnia zrobiła ruch niecierpliwy i odeszła w stronę, w którą jej mąż był się oddalił.
P. Zamecka zastała go w jego pokoju przy nader prozaicznem zajęciu, wyjmował bowiem z kuferka podróżnego jakieś papiery opieczętowane, które następnie schował do ogniotrwałej kasy. Mniej prozaicznemi były myśli, które w tej chwili zajmowały p. Tadeusza, a których pani Zamecka widzieć nie mogła, podczas gdy śledziła jego ruchy z kobiecą ciekawością. Gdyby p. Tadeusz miał ów chwalebny zwyczaj, właściwy bohaterom dramatów, a tak znakomicie ułatwiający autorom dramatycznym odmalowanie ich uczuć i walk wewnętrznych, tj. gdyby był myślał głośno, byłby wyrecytował mniej więcej następujący monolog:
„Zdaje mi się, że domyśliła się wszystkiego, bo była bardzo zmięszaną na widok Helenki. Jeżeli wątpi jeszcze, naprowadzi ją na trop ta okoliczność, że Helenka nazywa Karola wujem, czem dla niej jest w istocie. Nie wiem dlaczego wolałbym, gdybym był widział więcej uczucia w twarzy Heleny, gdy po raz pierwszy ujrzała swoją córkę. Dzika to wszakże pretensya z mojej strony, zważywszy, iż wszelkie wzruszenia objawiają się w życiu inaczej niż na scenie, a we wszystkich wykrzyknikach i łzach pisanych i granych, nie ma ani trochę prawdy. Helena była wzruszoną; widziałem, jak zbladła. Kto wie, czy domyśliwszy się, kogo ma przed sobą, nie miała wątpliwości co do roli, jaką ja odgrywam w tem wszystkiem? Otóż znowu niedorzeczne z mojej strony pytanie. Jużci, że miała taką wątpliwość, jużci że nie wiedziała, czy ja wiem, lub nie wiem, kogo jej przywiozłem! Pokocha ją tymczasem z pewnością, pokochać ją musi, to dziecko ma w sobie jakiś czar, który przyciąga ku niemu wszystkie serca. Ja Bam kocham ją od owego dnia, kiedyśmy ją przywieźli do miasta razem z Karolem.