skonale zagospodarowany. Pani Wojnowska nie jadła reszty obiadu, a po obiedzie dostała migreny wraz z ciotką. Biedny Bronio musiał rad nie rad przyjąć nadliczbowego kredencerza i lokaja. Wkrótce pokazało się, że srebra w domu były starego bardzo fasonu, sprzedano je tedy na wagę i kupiono nowe, filigranowe, które nie ważyły trzeciej części dawniejszych, a kosztowały pięć razy więcej. Okazała się także potrzeba sprawienia nowych mebli, a gdy już cały dom przewrócono do góry nogami, ruszono z powrotem na Lwów do Warszawy.
We Lwowie widziałem się wówczas z Broniem i z jego panią, którą, jak powiedziałem już, znałem jeszcze jak była panną Tomaszewską. Zwierzył mi się nieborak ze swoich kłopotów i ofiarowałem mu się z mojemi usługami, jako dawny przyjaciel. Chciałem pomówić z jego żoną, przedstawić jej potrzebę oszczędniejszego sposobu życia, zwrócić jej uwagę na obowiązki żony itp. Bronio ani sobie dał mówić o tem, tłómacząc mi, że jego żona ma zbyt delikatne nerwy, by mogła znieść rozmowę tego rodzaju, i że nabawiłbym ją tylko migreny, a jemu sprawiłbym przykrość.
Bronio ma wiele energji w swoim charakterze i jestem pewny, że gdyby miał żonę sekutnicę, opryskliwą, kłótliwą, dałby sobie z nią radę. Przypadkiem atoli, czy instynktem
Strona:Jan Lam - Humoreski.djvu/24
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.