Strona:Jan Lam - Głowy do pozłoty Tom I.djvu/127

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wali mię z kolei; ten zaś, który twierdził, iż demokracya nie konsumuje ani cukru, ani oleju, ponieważ był W sędziwym już wieku, obłogosławił mię uroczyście i zapowiedział proroczym głosem, że będę kiedyś prezesem, gubernatorem, a może i ministrem, na każdy zaś sposób, chlubą i ozdobą ojczyzny, kraju, obywatelstwa i rodziny. Całe towarzystwo było w takiem usposobieniu, że nikt nie spostrzegł zabawnego tego qui pro quo, oprócz państwa Klonowskich — ale dalsze mowy i toasty zatarły szybko wrażenie tej chybionej ceremonii.
Wśród gwaru powszechnego i wszechstronnych wynurzań się serdecznych, obiad trwał do późna. Mój szlachcic, tj. ten, który odkrył tyle cudownych rzeczy w mojej fizyognomii, po każdej potrawie palnął sąsiadom nową mówkę, aż w końcu nie mógł już znaleźć nikogo, coby go słuchał. Wówczas znowu wziął się do mnie i począł katechizmować mię formalnie na temat swojej teoryi o trzech warunkach dobrego plonu. — Pochodzisz z dobrego gniazda — mówił mi — z bardzo dobrego gniazda! Będziesz miał majątek w doskonałej glebie, prawdziwie pszennej glebie, a ojciec twój stara się, abyś otrzymał dobre wychowanie. Oto jest wszystko, czego potrzeba i roślinie i człowiekowi: jest dobre nasienie, dobra ziemia i dobra uprawa, ergo, będziesz człowiekiem! — Słuchałem z otwartemi ustami tego filozoficznopedagogicznego wywodu i niezawodnie zatumaniona moja mima przyczyniała się niemało do utrzymania mowcy w jego błędzie, jakobym był przyszłym dziedzicem Hajworowa itd. i jakoby już nawet pieluchy moje znaczone były herbem Bończa, do którego przyznawali się Klonowscy w skromności swojej. I jeżeli zapewniają, że pewien obywatel tej ziemi samem tylko gadaniem zabił jednego Niemca, a drugiego przyprawił o utratę zmysłów, to niezawodnie mnie małego ów potężny Demostenes powiatowy byłby zagadał na śmierć, gdyby nagle nie ozwało się dzwonienie w kieliszek i wołanie: Pan Kalasanty ma głos!
Pan Kalasanty był to ów sędziwy jegomość, który mię