Strona:Jan Lam - Głowy do pozłoty Tom I.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

znających naprzemian jedną i drugą teoryę, i że p. Klonowski był jednym z najznakomitszych w ich rzędzie.
Czynił on żartobliwe wymówki p. Starowolskiemu, iż wywiózł mię na święta do siebie, jakkolwiek — dodawał — miał to przekonanie, że nie mógł mię spotkać większy zaszczyt, jak pobyt w tak czcigodnym, staroszlacheckim domu, i gniewając się z jednej strony, z drugiej czuł się zmuszonym wyrazić wdzięczność w imieniu swojego pupila.
— Ale na wakacye — dodał — zwracając się do mnie — nie dam ci już uciec do Starej Woli, musisz pojechać do nas, do Hajworowa. Gucio tęsknił formalnie za tobą i za synem pana dobrodzieja, bo już to zazwyczaj ławki szkolne kojarzą przyjaźń nierozerwalną! Radbym niezmiernie, aby syn mój i w późniejszym wieku cieszyć się mógł przyjaźnią syna naszego kochanego, zacnego, dzielnego rotmistrza, którego wszyscy tak powszechnie i tak wysoko szanują i uwielbiają! Kochajcie się, kochajcie się wszyscy, moi chłopcy, ojczyzna potrzebuje tego, abyście się kochali, miłość bowiem i zgoda czyni narody potężnymi i niezwyciężonymi, i niedarmo ojcowie nasi kończyli każdą ucztę toastem: Kochajmy się!
— Ojcowie nasi — odrzekł p. Starowolski — byliby może zrobili lepiej, kochając się bez toastów. U nas zawsze więcej słów, niż czynu, więcej wina, niż miłości.
— O, kochany nasz rotmistrz zawsze, jak widzę, gorący, i pierwszy w wykonaniu każdej szlachetnej myśli! Daj nam Boże, aby wszyscy wstępowali w jego ślady; ależ nie miej nam tego za złe, kochany rotmistrzu, że nie wszyscy mogliśmy tyle, co ty, czynem przysłużyć się dobru pospolitemu. Ach, abym nie zapomniał! proszę ciebie, mój Edmundzie, nie masz zapewne już pieniędzy, masz tutaj, na pierniki! — I opiekun mój podał mi paczkę drobnych banknotów tak zręcznie, że wszyscy obecni policzyć mogli, że było ich aż dziesięć. — Oszczędzaj się, oczywiście, w wydatkach — dodał — pracą bowiem tylko, moje dzieci, ciężką pracą i ścisłą oszczędnością zdobyć sobie można stanowisko w świecie, powtarzam to zawsze moim synom.