Przejdź do zawartości

Strona:Jan Jeleński - Żydzi na wsi.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



Znakomity mąż i wielkiego ducha obywatel, Staszic powiedział w swoim czasie, że żydzi trudniący się przękupstwem, faktorstwem, lichwą i tym podobnemi spekulacyami nielicującemi z zasadą moralności, nigdzie nie są równie szkodliwi i niebezpieczni jak na wsi.
„Samowładność szynkarza-żyda, mówi ten znakomity myśliciel, otwiera kieszeń włościanina żydowskiemu sumieniu, które oszukaństw i krzywdzeń człowieka obcego, człowieka bałwochwalcą nazywanego, bynajmniej żydowi nie wyrzuca ani tak niegodziwego czynu nic przygania. W takim stanie rzeczy robi u nas żyd z rolnikiem swoje obrachunki, czyni z nim umowy, zapisuje po drzwiach i po ścianach tego nieszczęśliwego długów cyrografy, a tak obdziera go z jego wszelkich gospodarczych zapasów.“

W ten sposób zapatrując się na kwestyę, Staszic radzi przedewszystkiem w swym projekcie[1] „wszystkich żydów ze wsi ściągnąć do miast“, a o ile przestrogi te i poglądy

  1. „O przyczynach szkodliwości żydów i o środkach usposobienia ich, aby się społeczeństwu użytecznemi stali“. „Gazeta Wiejska“ z roku 1818. Warszawa.