Czytając tę smutną powieść, rozumiemy myśl Orzeszkowej. Oto źle jest, że dzieje się krzywda na świecie, a równonocześnie niedobrze i ciężko, że pojawiają się tacy niewłaściwi, nierozumni lekarze, co to nie pomagają, a tylko niszczą i szkodzą.
Wymieniliśmy tutaj cały szereg książek napisanych przez Orzeszkową. Są to obszerne powieści, z których każda w sobie dużo myśli mądrych zawiera; są to jakby mocne kamienie w budowie jej niezapomnianej zasługi.
Pomiędzy temi większemi dziełami rozsypane jest niejako całe mnóstwo krótkich powiastek czyli nowel. Trudnoby o wszystkich tu mówić, bowiem Orzeszkowa różnemi czasy napisała ich bardzo wiele.
Żadna z tych powiastek nie jest pozbawiona głębszego znaczenia. Żadna nie powstała jako fraszka. W każdej wyrażona jakaś myśl troskliwa i zacna, w każdej wyczuwa się uderzenie miłującego serca.
Są zbiory tych opowiadań objęte ogólną nazwą „Z różnych sfer“. Tytuł rzecz dobrze wyraża, bowiem istotnie opisywane tu postacie z rozmaitych warstw społeczeństwa; niedole i smutki i trudności wszelkich rodzajów, zawsze z jednaką serdecznością przez autorkę odczuwane i czytelnikowi postawione przed oczy.
Po „różnych sferach“ chadzała baczna myśl Orzeszkowej i słusznie, bo żadna sfera, żadna część rodzinnego społeczeństwa nie była jej nigdy obojętną przez jedną bodaj chwilę.
Są jeszcze inne, bardzo liczne powiastki, poszczególne, albo też powiązane jakimś wspólnym odpowiednim tytułem np „Iskry“.
Niektóre z tych opowiadań poświęcone są niedoli dziecięcej, której głębokie odczuwanie widzieliśmy już w dłuższej powieści o Sylwku Cmentarniku.
Jest np. niedługa powiastka: „Dobra pani“. Opisywana rzecz dzieje się w mieście Grodnie. Dobra pani to zamożna,