Strona:Jack London - John Barleycorn.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ X

I tak zdobyłem sobie rycerskie ostrogi. Moje stanowisko na wybrzeżu i wśród piratów w krótkim czasie stało się wybornem. Byłem uważany za dobrego kolegę i bynajmniej nie-tchórza. W każdym razie od dnia kiedy doszedłem do mej koncepcji, siedząc na linie w przystani miasta Oakland, nigdy już nie dbałem o pieniądze. Nikt już więcej nie uważał mię za skąpca, a nawet moje lekceważenie pieniędzy było źródłem podziwu i niepokoju dla niektórych dawnych znajomych. Zerwałem tak dokumentnie z moją dawną oszczędnością, że napisałem do matki, aby zwołała chłopców z sąsiedztwa i rozdała im wszystkie moje kolekcje. Nie dbałem nawet o to którzy z chłopców otrzymali i jakie kolekcje. Czułem się mężczyzną i wymiotłem na czysto wszystko co wiązało mnie z dzieciństwem.
Moja sława rosła. Kiedy się rozeszła wzdłuż wybrzeża wieść o tem jakto French Frank chciał mnie zatopić, uderzając na mnie swoim szkunerem, a ja stałem na pokładzie Razzle Dazzle z gotową do strzału dubeltówką w rękach, sterując noga-