Ta strona została przepisana.
karmiono nas przeważnie wódką. Pracowaliśmy przez cały ten czas napół pijani, a bez wódki bylibyśmy napewno nie wytrzymali tego zgartywania węgla.
Siła, której użycza John Barleycorn, nie jest bynajmniej fikcyjną; jest to prawdziwa, rzeczywista siła, ale wydobyta ze źródeł ostatecznych za co wkońcu trzeba płacić, i to płacić z procentem. Pocóż jednak lichy człowiek ma spoglądać tak daleko w przyszłość. Wita więc chwilowy wzrost sił z radością, nie zastanawiając się nad tem głębiej. I tak niejeden przepracowany kupiec, rzemieślnik i ciężko pracujący robotnik, dzięki temu nierozumieniu powędrowali szlakiem Johna Barleycorn.