Strona:Jack London - Córa nocy.pdf/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

finansista obawiał się zemsty tego człowieka. Chodziło mu o bezpieczeństwo i życie osób bliskich i drogich. Telefonował nawet do San Francisco aby przysłano mu dziesięć tysięcy dolarów w grubszych banknotach. Ale Peter Winn miał syna. Był to Peter Winn młodszy, który również jak ojciec odznaczał się mocno osadzoną szczęką, a w oczach miał tę samą stanowczość. Liczył zaledwie dwadzieścia sześć lat, był jednak mężczyzną w każdym calu. Dla finansisty był on niewyczerpanem źródłem obaw i dumy. Z czynów syna się chlubił, ale jednocześnie dręczyło go ustawicznie widmo przedwczesnej i tragicznej śmierci młodzieńca.
— Czekaj, papo. Nie posyłaj tych pieniędzy — rzekł Peter Winn młodszy. — Mój samolot № 8 już jest gotów, ja zaś ostatnio wydoskonaliłem mój sposób zmniejszania powierzchni skrzydeł. Pewien jestem, że wywoła on zupełny przewrót w lotnictwie. Trzeba tylko dążyć do osiągnięcia największej szybkości i zredukowania roli wielkich powierzchni skrzydeł tylko do startu i utrzymania się na wysokości. Opanowałem i jedno i drugie. Osiągnąwszy wysokość zmniejszam powierzchnie. Jest to środek niezawodny. Im więcej zmniejsza się powierzchnię tarcia tem większą osiąga się szybkość. Langley ustalił to prawo, ja zaś zastosowałem je w praktyce. Mogę więc wzbić się kiedy powietrze jest zimne i pełne dziur, mogę latać i wtedy, kiedy jest ogrzane. Zaś możność dowolnego zmieniania powierzchni skrzydeł aeroplanu, pozwala mi osiągać prawie każdą