Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tem wszechświata. Niebo jest ognistej i subtelnej natury, okrągłe i wszędzie równo odległe, niby baldachim utwierdzony po środku ziemi. Obraca się ono codzień z niesłychaną szybkością, miarkowaną jedynie oporem siedmiu planet, z których trzy leżą powyżej słońca: Saturn, Jowisz i Mars, dalej samo słońce, a trzy poniżej jego: Wenera, Merkury i Księżyc. Gwiazdy krążą stałymi obrotami; północna obiega najmniejsze koło. Najwyższa część nieba stanowi oddzielny obszar: mieści w sobie cnoty anielskie, które schodzą na ziemię, przyoblekają eteryczne ciała, spełniają powinności ludzkie i powracają. Wody lodowate ostudzają niebiosa, bo inaczej zapłonęłyby ogniem. Niższe niebo nazywa się firmamentem i oddziela górne wody od dolnych. Górne wody leżą niżej od nieba duchownego, ale wyżej od wszelkich istot cielesnych i są przeznaczone, jak chcą niektórzy, na drugi potop, albo raczej, jak inni utrzymują, na pomiarkowanie ognia gwiazd stałych“.
Dla takich to niedorzecznych bredni, zrodzonych z ciemnoty i zarozumiałości, wyrzeczono się wielkich myślicieli Grecyi! Nie było więc przedwczesnem wystąpienie wielkich krytyków z czasów reformacyi, którzy, porównawszy dzieła tych pisarzy z greckimi, wyznaczyli im miejsce właściwe.
Najdziwaczniejszą stroną tych zuchwałych poglądów jest ich logika i natura dowodów, opierające się na cudowności. Przypuszczano, że fakt