Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kuszą ludzi do składania ofiar na to, aby dostać krwi istot poświęconych, która im służy za pożywienie. Chyżemi są one jak ptaki, wiedzą przeto o wszystkiem, cokolwiek się dzieje na ziemi; mieszkając w powietrzu, mogą podpatrywać co się odbywa w niebie; dlatego też są w stanie oszukiwać ludzi fałszywemi proroctwami i udzielać wyroczni. I tak oznajmiły one w Rzymie, że będzie odniesione zwycięstwo nad królem Perseuszem, kiedy w istocie wiedziały już, że bitwa została wygrana. Leczą choroby podstępnie; owładnąwszy ciałem człowieka, sprowadzają nań niemoce, a potem, przepisawszy lekarstwo, przestają dręczyć, a ludzie myślą, że to było uleczenie.
Chociaż chrześcianie przeczą, aby cesarz był Bogiem, niemniej wszelako modlą się za pomyślność jego, gdyż grożący wszechświatowi koniec, t. j. spłonięcie jego, dopóty jest odroczony, dopóki trwać będzie świetność przemożnego państwa rzymskiego. Nie pragną oni być obecnymi przy zburzeniu całej przyrody. Uznają jedną tylko rzeczpospolitę, a jest nią świat cały; stanowią jedną społeczność, czczą jednego Boga i oczekują wiecznej szczęśliwości. Modlą się nie tylko za cesarza i za urzędników, ale i o pokój. Czytają pismo aby krzepić w sobie wiarę, ożywiać nadzieję i wzmacniać ufność w Bogu. Zgromadzają się aby upominać się wzajemnie; oddalają grzeszników ze swego społeczeństwa; mają biskupów za przełożonych, wybie-