Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/381

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzyła, zgoła nie dawały się pogodzić z ówczesną teologią, gdyż pośrednio lub bezpośrednio przeciwko niej występowały. Nienawiść duchownych ku naukom doświadczalnym tak była wielka, że się im zdawało, iż odnieśli znaczną korzyść ze skasowania akademii del Cimento. Uczucie to żywił nie sam tylko katolicyzm. Po założeniu Królewskiego Towarzystwa londyńskiego nienawiść teologiczna rzuciła się na nie z taką zajadłością, że niezawodnie musiałoby upaść, gdyby król Karol II nie okrył go swą jawną opieką. Oskarżono je o chęć „zburzenia istniejącej religii, sponiewierania uniwersytetów i obalenia odwiecznej a gruntownej uczoności“.
Dosyć jest przejrzeć prace tego towarzystwa, aby się przekonać, ile uczyniło ono dla postępu ludzkości. Zawiązało się ono r. 1662 i nigdy nie traciło z oczu całego ruchu naukowego, oraz odkryć, które odtąd czyniono. Wydało „Principia“ Newtona; dopomagało wyprawie Halleya, pierwszej urządzonej przez rząd; czyniło doświadczenia nad przelewaniem krwi i uznało Harweya odkrycie jej krążenia. Zachęta, której udzieliło szczepieniu ospy, skłoniła królowę Karolinę do zrobienia doświadczenia na sześciu zbrodniarzach, a później do poddania własnych dzieci tej operacyi. Za jego także zachętą Bradley dokonał znakomitego odkrycia aberracyi gwiazd stałych, oraz nutacyi czyli kołysania się osi ziemskiej; tym dwom odkryciom, po-