Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/200

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zaś rozgłos autora, oraz znakomita wartość wielkiego dzieła jego o mechanizmie niebieskim podtrzymywały ten system w ciągu blizko czternastu wieków, to jest od drugiego do szesnastego stulecia. Chrześciaństwo, przez ciąg całego prawie tego długiego okresu zużywało swe siły na spory o istocie Boga, oraz na walkę o władzę kościelną. Powaga ojców kościoła i panujące przekonanie, że pismo święte szczytem jest wiedzy, zniechęcały do badań przyrodzenia. Jeżeli kiedy przypadkiem obudzało się chwilowe zajęcie do jakiegoś pytania astronomicznego, to się zaraz przytłumiała odwołaniem się do takich powag, jak pisma Augustyna, albo Laktancyusza, ale nie do zjawisk niebieskich. Tak wielką wyższość przypisywano nauce kościelnej nad świecką, że w ciągu półtora tysiąca lat chrześciaństwo nie wydało ani jednego astronoma.
Lepiej się działo w krajach mahometańskich. Zajęcie się naukami datuje tam od zdobycia Aleksandryi, r. 638, czyli sześć lat tylko po śmierci proroka. W ciągu niespełna dwuch stuleci Arabowie nie tylko poznali, ale i słusznie ocenili pisma uczonych greckich. Jakeśmy już wspomnieli, w ugodzie z Michałem III kalif al-Mamun zapewnił sobie egzemplarz „Syntaxy“ Ptolemeusza; zaraz też przełożył to dzieło na język arabski. Odrazu stało się ono główną powagą w astronomii saraceńskiej. Budując na tej podwalinie, Arabowie dosięgli rozwiązania kilku najważniejszych zagadnień nauko-