Strona:J. W. Draper - Dzieje stosunku wiary do rozumu.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

protestanckich nigdy nie zajmował równie panującego stanowiska, nigdy żaden nie wywierał tak szerokiego wpływu na politykę. Po większej części przeciwne były one przymusowi i za wyjątkiem kilku przykładów, opór ich nie posuwał się po za podniecanie nienawiści teologicznej.
Co się tyczy wiedzy, nigdy nie szukała ona przymierza z władzą świecką. Nigdy nie usiłowała ściągnąć nienawiści lub naprowadzać klęski społeczne na kogokolwiek z ludzi. Nigdy nie zadawała nikomu ani udręczeń moralnych, ani mąk cielesnych, a tem mniej śmierci, w celu utrzymania lub szerzenia swych pojęć. Staje ona przed nami niesplamiona okrucieństwem i zbrodnią. Ale tam z Watykanu — wspomnijmy tylko inkwizycyę — wznoszą się teraz ręce, wołając pomocy Boga miłosiernego, a ręce te są w krwi zbroczone.
Są dwa sposoby pisania dziejów: artystyczny i naukowy. Pierwszy przypuszcza, że ludzie tworzą wypadki; wybiera więc jakąś wydatniejszą osobistość, maluje ją fantastycznemi barwy i czyni bohaterem romansu. Drugi, w przekonaniu, że sprawy ludzkie toczą się nieprzerwanym łańcuchem, w którym każde ogniwo jest wynikiem poprzedzającego, a przyczyną następnego, oświadcza, że nie ludzie rządzą wypadkami, ale wypadki ludźmi. Pierwsza metoda wydaje utwory, które, choć nas bawią i zajmują, o jeden stopień tylko są wyższemi nad powieści; druga jest poważną, może nawet odstrę-